Historia naszych maili potrafi rozbawić i wzruszyć. Jaka była twoja pierwsza wysłana wiadomość?
Historia naszych maili potrafi rozbawić i wzruszyć. Jaka była twoja pierwsza wysłana wiadomość? Fot. r reeves / Flickr / https://flic.kr/p/AB6VN / CC BY 2.0 / http://bit.ly/1mhaR6e
Reklama.
Mama idzie!
Zainspirowaliśmy się filmikiem, który krąży w sieci. Ludzie czytają swoje pierwsze maile, które wydają się być nieraz, jak z zeszłej epoki. Jeden z bohaterów czyta: „Nazywam się Faustino i też chcę być twoim kumplem, powiesz mi o sobie coś więcej? Do zobaczenia”. Inny zaś napisał do brata, który studiował w Hong Kongu: „Cześć Kevin, jak pogoda? Jest totalnie gorąco! Oh! Mama idzie!”.
Problemem jest niestety fakt, że wrócenie do pierwszego maila jest często niemożliwe. Nie pamiętamy czasami nawet, jaki mieliśmy login, nie mówiąc już o haśle! Druga sprawa to kilka kont na raz. Sama korzystałam z wielu i nieco się w tym wszystkim pogubiłam. Postanowiłam jednak sprawdzić co da się zrobić. Z konta, z którego korzystam aktualnie, najstarszą otrzymaną wiadomość mam z 2008 roku. Niestety pierwsza zapisana w wysłanych, jest dopiero z roku 2012. Dotyczy wypisania z newslettera. Wiadomo, spam przykra rzecz.
Na innym koncie mam zapisane odebrane wiadomości z roku 2005. Najwcześniejsza, którą mam w wysłanych dotyczy roznoszenia ulotek z roku 2007. Takie tam wakacyjne dorabianie: "Byłabym zainteresowana roznoszeniem ulotek. Proszę o bliższe informacje."
Znakomity dostęp mam zaś do skrzynki odbiorczej na Facebooku. Ponad pięć lat temu wysyłanie sobie wiadomości przez FB nie było tak powszechne jak dzisiaj. Było ich raczej kilka w miesiącu, czy nawet jak widzę u siebie, kilka na kilka miesięcy. Pierwsza jaką wysłałam? Życzenia urodzinowe. W tej kwestii Facebook był od zawsze niezawodny.
4.02.2010 07:49

Sto lat, sto lat, sto lat... i wszystkiego co w tym czasie chciałbyś zrobić ;p:*:) Najlepsze życzenia urodzinoweee!!

Co mi w głowie siedziało?
25-latka z Warszawy pierwszą wysłaną wiadomość na swoim koncie mailowym ma zapisaną 15 lipca 2009 roku. Dotyczy warsztatów dziennikarskich. Jak powiedziała – Mail ma wartość sentymentalną. Byłam wtedy na pierwszym roku studiów, bardzo chciałam zostać dziennikarką. Dowiedziałam się o ciekawym projekcie i napisałam maila do gościa, który był ich współorganizatorem. Chciałam mu zaimponować i chyba mi się udało, bo się mną zainteresował.
Czytając swoją własną korespondencję czujemy mieszane emocje. Przeważnie jest to całkiem zabawne doświadczenie. Czasami patrząc na gramatykę, czy język, jakim się w danym czasie pisało, pojawiają się różne myśli. Z drugiej strony, maile to też często zapis naszej życiowej drogi.
25-latka z Warszawy

Kiedy przeczytałam tę wiadomość po latach, byłam trochę zażenowana. Później pomyślałam, że może dzięki niej jestem tu, gdzie jestem? Projekt nie wypalił, ale nauczyłam się być odważną... Od tamtego momentu wysłałam setki maili, dobijałam się do wielu drzwi. To, że wtedy mi się udało, podbudowało mnie.Ten mail mi o tym przypomniał.

Ja do ja
Wiele osób mówi też, że ich pierwsze maile są od samych siebie. Tak zwane testowe. Równie często, wśród odebranych wiadomości, pojawiają się przesłane pliki, czy zdjęcia od samych siebie. Sama na swojej skrzynce znajduję wysyłane pojedyncze fotografie. Więcej nie było szans załadować. Dzisiaj w ogóle nie wpada mi do głowy pomysł, że tyle czasu miałabym poświęcić na przesłanie zdjęć.
Jeden z naszych rozmówców wysłał pierwszego maila ze swojej skrzynki prawie 9 lat temu. Dotyczyła ona zachmurzenia i nie była to standardowa wiadomość: „jaka u ciebie pogoda”. Chodziło o zachmurzenie w konkretnym miejscu Polski. Jak jego skala wygląda w ciągu roku. Z tego co pamięta, odpowiedzi się nie doczekał.
Równie popularne maile dotyczą Allegro i innych sprzedażowych serwisów. Na naszych skrzynkach jest ich pełno. Czytelnik przedstawił nam treść maila z 24 maja 2005 roku: „wysłałeś już pieniądze? jeśli tak to kiedy?”. Był to jego pierwszy zachowany mail na tej poczcie, dotyczył gry online.
To se ne vrati
Bardzo żałuję, że niestety nie mogę dostać się do swojej pierwszej skrzynki. Była ona mniej więcej z 2000 roku. Niestety nie pamiętam też odpowiedzi na pytanie pomocnicze, które brzmi: „Jakie jest twoje największe marzenie”… Widocznie trochę się pozmieniało.
Może to jednak lepiej, że zapomniane maile są zapomniane? Podróżują sobie gdzieś w internetowej galaktyce, a my żyjemy w błogiej nieświadomości. Dla samych jednak emocji, warto czasem obejrzeć się wstecz. Jaki/jaka byłam te kilka lat temu? Co mi zaprzątało głowę? Jak się zmieniłem/zmieniłam? Jak powiedziała jedna z bohaterek filmiku – Cieszę się, że nie jestem już tą osobą. – inna dodała: „Wciąż używam kwadratowych uśmiechów, ale skończyłam uniwersytet. Nie robię już błędów gramatycznych.”

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl