Na rozdaniu nagród stacji MTV VMA zawsze ktoś przekroczy jakąś granicę. Prowadząca wydarzenie Miley Cyrus bardzo starała się, aby kilka dni po, to o niej rozmawiano, ale niestety show ukradł jej Kanye West.
Popularny raper ma wizję swojej ojczyzny, ma na nią pomysły. Dlatego w 2020 roku chciałby wygrać wybory prezydenckie. Świat jest gotowy na niego i Kim Kardashian w roli Pierwszej Damy. Tak chyba myśli muzyk. Kiedy odbierał z rąk Taylor Swift nagrodę za najlepszy teledysk, był bardzo wzruszony.
Po kilku chwilach odgrywania teatru oznajmił: –To nie chodzi o mnie. Chodzi o ideę, bracie. Nowe idee, ludzie, którzy wierzą w prawdę. I tak, jak już się pewnie domyślacie. Zdecydowałem, że w 2020 roku będę kandydował na prezydenta – powiedział Kanye.
Zanim to się stało przyznał, że przed wyjściem na scenę palił marihuanę. Może dlatego jego przemowa była długa i pełna dygresji. Wspomniał pierwsze spotkanie z Taylor Swift, kiedy to nie zgodził się na przyznanie jej nagrody za najlepszy teledysk. Potem powiedział, że nie rozumie po co są takie nagrody, ale widział na scenie wiele łez szczęścia, dlatego już się nad tym nie zastanawia.
Czy Kanye stracił kontakt z rzeczywistością? Nazywał się już przecież mesjaszem, jego płyta sprzed dwóch lat nosi tytuł "Yeezus". Kanye czuje, że ma moc i poparcie. On i jego żona Kim są uznawani za jedną z najbardziej wpływowych par w świecie showbiznesu. Tylko że bardziej chodzi o modę i styl życia, przy których ich działalność charytatywna schodzi na dalszy plan.
Teraz okazuje się, że Kanye ma ochotę zmienić Amerykę. Kim Kardashian miałaby być Pierwszą Damą. Nie trudno domyślić się, że jest to ich ambicją. Przeprowadzka do Białego Domu byłaby zwieńczeniem ich dążeń do bycia na szczycie.
Po wyznaniu, które wybrzmiało wielkim echem podczas gali MTV, przyszedł czas na uściski z rodziną - Kardashiankami, ziomkami i Taylor. Tłum szalał. West odebrał to na pewno jako wyraz poparcia. Niestety nikt chyba nie zagłosuje na rapera, który do każdego mówi - "bro". To byłaby nowa jakość w polityce międzynarodowej.