Grafika, która przedstawia różnicę między migrantami ekonomicznymi, a uchodźcami.
Grafika, która przedstawia różnicę między migrantami ekonomicznymi, a uchodźcami. Urząd do Spraw Cudzoziemców/ Fundacja Refugee.pl

Robert Biedroń znów narobił sporo zamieszania. Na swoim Facebooku wywołał dyskusję na temat liczby uchodźców w Polsce. Publikując dane, szybko okazało się, że mało kto rozróżnia imigranta i uchodźcę. Wyjaśniamy, kto właściwie jest kim. To naprawdę warto wiedzieć.

REKLAMA
– Przyznaję, przeraziła mnie dyskusja pod moim ostatnim postem wokół uchodźców w Polsce. Chyba sporo jest niezrozumienia, mylenia pojęć, w tym odróżnienia migranta od uchodźcy. Dlatego umieszczam jeszcze jedną grafikę. Przepraszam, ale nie potrafię przejść obojętnie – napisał na Facebooku prezydent Słupska.
Maciej Fagasiński, Refugee.pl

Migrant przebywa na terytorium danego kraju w określonym czasie (w okresie ważności wizy czy karty pobytu). Po tym okresie powinien wrócić do swojego kraju. Migrant ma ograniczony dostęp do rynku pracy, opieki socjalnej czy pomocy medycznej. Uchodźca (tj. osoba, która złożyła wniosek o nadanie statusu uchodźcy i ten statusu otrzymała) ma praktycznie takie same prawa ja każdy obywatel Polski (za wyjątkiem praw politycznych). Otrzymuje również tzw. paszport genewski, tj. dokument podróży i może przekraczać polską granicę.

Weronika Rokicka wyjaśnia, że z migracjami zarobkowymi na większą skalę mamy do czynienia w Azji. Pracownicy z południowej i południowo-wschodniej części kontynentu szukają pracy w krajach arabskich czy bogatych krajach Dalekiej Azji. Mieszkańcy Ameryki Środkowej migrują również do USA. –Najwięcej migrantów przymusowych, czyli uchodźców, pochodzi z Syrii, Afganistanu i Somalii, a główne kraje przyjmujące to Turcja, Pakistan i Liban. Warto podkreślić, że 86% wszystkich uchodźców żyje w krajach rozwijających się, czyli tych uboższych – mówi nasza rozmówczyni.
– Uchodźcy z Syrii są migrantami przymusowymi, ale precyzyjnie powinniśmy nazywać ich uchodźcami. To słowo jest dla wielu osób zrozumiałe i jasno wskazuje, że są to osoby uciekające ze swojego kraju, a nie migrujące zarobkowo – tłumaczy Weronika Rokicka z Amnesty International.
Uchodźca to osoba, która ucieka ze swojego kraju z powodu prześladowania lub w obawie o własne życie i/lub zdrowie. Uchodźca jest zmuszony opuścić swój dom i szukać schronienia w innym państwie. – Uchodźca nie ma wyboru. Kieruje nim/nią przede wszystkim brak bezpieczeństwa. Nie może funkcjonować i żyć w swoim kraju pochodzenia w "normalny" sposób z powodu prześladowania ze strony władz państwa czy konfliktu zbrojnego – dodaje Maciej Fagasiński z Fundacji Refugee.pl.
logo
Dane z Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Refugee.pl
Media często więc błędnie nazywają uchodźców migrantami. Dodatkowo używają określeń takich jak nielegalny uchodźca i nielegalny migrant. Człowiek nie może być nielegalny, nielegalne jest przekraczanie granic. Nasi rozmówcy podkreślają, że nie można tych ludzi stygmatyzować.
Według powszechnej opinii, migranci i uchodźcy są grupami tożsamymi. – Zgodnie z prawem międzynarodowym i prawem krajowym migranci i uchodźcy to nie to samo. Różni te dwie grupy przede wszystkim powód wyjazdu: przymusowy lub dobrowolny oraz brak możliwości powrotu do kraju pochodzenia, możliwość powrotu do kraju pochodzenia w każdym momencie. Wyjazd uchodźcy jest często nagły i wymuszony, dlatego osoba ta nie zabiera ze sobą swoich dokumentów czy rzeczy. Migrant swoją podróż może swobodnie przygotować i zaplanować – dodaje Maciej Fagasiński.
logo
Uchodźcy uciekają ze swojej ojczyzny, by ratować swoje życie. shutterstock
Prawo do azylu jest jednym z praw człowieka, ale migracja już do tych praw nie należy. – Osoba uciekająca ze swojego kraju przed niebezpieczeństwem ma prawo starać się o ochronę w innym kraju. A chociaż migracja sama w sobie nie jest prawem, to migranci mają prawa człowieka, jak wszyscy inni ludzie, dlatego nie można stosować wobec nich siły czy aresztować w sposób nieuzasadniony – wyjaśnia Weronika Rokicka. Dodaje, że tacy ludzie są chronieni przed przemocą, wykorzystywaniem czy handlem ludźmi.
Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie łatwiejsze do rozróżnienia.

Napisz do autorki: barbara.kaczmarczyk@natemat.pl