Imigranci niezadowoleni z pomocy udzielanej im przez lokalną ludność. To obrazek, który w Niemczech można obserwować już od dawna. Teraz – za sprawą imigrantów i uchodźców – odżył na nowo. U naszych sąsiadów imigranci uskarżali się, że paczki z jedzeniem, jakie otrzymują, nie spełniają ich wymagań pod względem religijnym, kulturalnym czy nawet pod względem zawartości cukru. Oburzeni pokazowo wyrzucali żywność.
„Sok z 15-procentową zawartością cukru?!” – mówi mężczyzna, wyrzucając karton napoju do kosza na śmieci. I nie jest to jednostkowy przypadek. W Niemczech uchodźcy narzekali na zawartość paczek pomocowych oraz na świeżość produktów w nich zawartych.
„Wiemy oczywiście, że niektórzy imigranci oraz organizacje pomocowe narzekały na zawartość paczek, ale te skargi są nieuzasadnione” - mówił wtedy prezydent rządu Dolnej Bawarii. Jednak mimo to rząd tego landu postanowił dawać uchodźcom pieniądze, około 140 euro, zamiast paczek z żywnością.
Czy jednak nie było to zbytnie ustępstwo ze strony władz Bawarii?