
Reklama.
Samouk
Sosenka, czyli 24-letnia Justyna Sosnowska, mieszka w okolicach Wrocławia. Nie skończyła żadnej szkoły makijażu i charakteryzacji. Jest za to absolwentką... Architektury Krajobrazu. – Jestem kompletnym samoukiem, więc makijaże wykonuję na zasadzie prób i błędów. Można powiedzieć, że zaczęłam się tym zajmować w listopadzie 2014 roku. Wtedy też założyłam stronę na Facebooku – opowiada.
Sosenka, czyli 24-letnia Justyna Sosnowska, mieszka w okolicach Wrocławia. Nie skończyła żadnej szkoły makijażu i charakteryzacji. Jest za to absolwentką... Architektury Krajobrazu. – Jestem kompletnym samoukiem, więc makijaże wykonuję na zasadzie prób i błędów. Można powiedzieć, że zaczęłam się tym zajmować w listopadzie 2014 roku. Wtedy też założyłam stronę na Facebooku – opowiada.
Jej samej trudno sklasyfikować sztukę, którą się zajmuje. Niektórzy nazywają to "cosplayem", który w swojej definicji polega na dokładnym odwzorowaniu postaci z z gier komputerowych, filmów, anime czy mangi, nie tylko w formie kostiumu, lecz także zachowaniu. Dlatego też Sosenka twierdzi, że nie jest to właściwe określenie, gdyż to, co robi, jest tylko jego częścią. Inni nazywają to "instantem", czyli przygotowaniem w krótkim czasie niepełnej transformacji w wybraną postać (często używa się materiałów dostępnych akurat w zasięgu ręki), pozostali po prostu sztuką makijażu.
Zajęcie dla cierpliwych
Poza makijażem, w swoich pracach prezentuje elementy bodypaintingu oraz charakteryzacji - z użyciem odpowiednich do tego celu środków lub przygotowanych wcześniej prowizorycznie protez części twarzy. Czas wykonania takiej charakteryzacji zależy od tego, jak bardzo złożona jest wybrana postać i jaką Sosenka przyjmuje technikę. Zwykle trwa to ok. 2-3 godziny, czasem znacznie dłużej.
Poza makijażem, w swoich pracach prezentuje elementy bodypaintingu oraz charakteryzacji - z użyciem odpowiednich do tego celu środków lub przygotowanych wcześniej prowizorycznie protez części twarzy. Czas wykonania takiej charakteryzacji zależy od tego, jak bardzo złożona jest wybrana postać i jaką Sosenka przyjmuje technikę. Zwykle trwa to ok. 2-3 godziny, czasem znacznie dłużej.
Sosenka na razie maluje tylko samą siebie. – Przy malowaniu siebie nie mam obaw, że zrobię sobie krzywdę, kontroluję nacisk kredek, pędzli, wiem, czy działanie jakichś środków do charakteryzacji mnie podrażnia. Dotychczas kilka razy dokonałam prób na innych osobach, towarzyszył mi przy tym duży stres i wówczas zwyczajnie miałam wrażenie, że kredka do oczu w moich rękach jest niebezpiecznym narzędziem – wyznaje.
Makijaże, które wykonuje artystka, absorbują dużo czasu, dlatego nie chce nikogo narażać na siedzenie w jednym miejscu przez tyle godzin. – Uważam, że jeszcze brakuje mi kilku cech i opanowania pewnych technik, żeby przenosić się na cudze twarze, ale w przyszłości bardzo chciałabym to zmienić – dodaje Sosenka.
Wosk, lateks, włosy
Co jest jej narzędziem pracy? Do zwykłego makijażu stosuje technikę modelowania lub cieniowania twarzy. Korzysta z kosmetyków dostępnych w drogeriach i sklepach internetowych. Farby do ciała wchodzą w ruch, kiedy wybiera postacie o innym kolorze skóry. Natomiast chcąc nieznacznie zmienić proporcje swojej twarzy używa wosku i lateksu. – W moich planach też jest nauka tworzenia masek czy protez części twarzy, niestety jest to dość kosztowne zajęcie. Uwielbiam wykonywać charakteryzacje męskich postaci i w tym celu wykorzystuję kupne ludzkie włosy do tworzenia zarostu.
Co jest jej narzędziem pracy? Do zwykłego makijażu stosuje technikę modelowania lub cieniowania twarzy. Korzysta z kosmetyków dostępnych w drogeriach i sklepach internetowych. Farby do ciała wchodzą w ruch, kiedy wybiera postacie o innym kolorze skóry. Natomiast chcąc nieznacznie zmienić proporcje swojej twarzy używa wosku i lateksu. – W moich planach też jest nauka tworzenia masek czy protez części twarzy, niestety jest to dość kosztowne zajęcie. Uwielbiam wykonywać charakteryzacje męskich postaci i w tym celu wykorzystuję kupne ludzkie włosy do tworzenia zarostu.
Jak przyznaje, inspiracji jej nigdy nie brakuje. – Forma makijażu, którą się zajmuję, jest dla mnie niezwykłą rozrywką, która bazuje głównie na świecie fikcji (gry, literatura, kinematografia). Rozwija moją wyobraźnię, kreatywność, pomaga ulepszać umiejętności klasycznego rysunku. Jest to dziedzina, która cały czas się rozwija, jest otwarta, dozwolone są różne modyfikacje, własne kreacje postaci. To niewyczerpalne źródło inspiracji. Staram się poszukiwać ciekawych tworów nie tylko w sztuce, ale i na innych płaszczyznach, które mnie interesują. Często też dostarczają mi ich osoby obserwujące moją działalność w internecie – mówi Justyna Sosnowska.
Hobby
To, co robi, przyniosło jej popularność. Zdarzyło się, że odezwały się do niej osoby z produkcji programów śniadaniowych, portale społecznościowe. Od dwóch miesięcy pojawiają się również oferty współpracy. – Aktualnie moja działalność artystyczna sprowadza się do definicji hobby, nie zarabiam na tym, choć bardzo chciałabym to zmienić. Byłoby wspaniale utrzymywać się z czegoś, co sprawia mi wielką radość.
To, co robi, przyniosło jej popularność. Zdarzyło się, że odezwały się do niej osoby z produkcji programów śniadaniowych, portale społecznościowe. Od dwóch miesięcy pojawiają się również oferty współpracy. – Aktualnie moja działalność artystyczna sprowadza się do definicji hobby, nie zarabiam na tym, choć bardzo chciałabym to zmienić. Byłoby wspaniale utrzymywać się z czegoś, co sprawia mi wielką radość.
– Mogę zdradzić, że jestem na etapie tworzenia strony internetowej ze swoimi pracami, którą mam zamiar przedstawiać m.in. jako portfolio przy szukaniu interesujących mnie propozycji zawodowych – najlepiej przy charakteryzacji przy produkcjach filmowych typu science-fiction. To moje marzenie – wyznaje Sosenka.
Napisz do autorki: barbara.kaczmarczyk@natemat.pl