
Google Docs to świetna darmowa alternatywa dla najpopularniejszego edytora tekstu - Worda. Nie trzeba go instalować na komputerze, świetnie radzi sobie z odczytywaniem dokumentów poprzez przeglądarkę i możemy z niego korzystać praktycznie ze wszystkich urządzeń. Właśnie wprowadził kilka nowych funkcji.
REKLAMA
Zdecydowanie tą, która może wydać się najciekawsza jest możliwość głosowego dyktowania tekstu.
Wczoraj wieczorem postanowiłam sprawdzić, czy działa ona także w polskim języku i zaskoczyłam się bardzo pozytywnie. Docsy bez problemu rozpoznają słowa również z polskimi znakami. Niestety nie zachowują interpunkcji, nie piszą nazw własnych z dużej litery, ale jego testowanie i tak sprawia wiele zabawy.
Usprawnienie znajdą również osoby, które pracują nad dokumentami w grupie. Od teraz w szybki sposób można sprawdzić, co od ostatniej naszej wizyty zostało w danym pliku zmienione i czy nasi współpracownicy nas nie oszukują.
Trzecia zmiana dotyczy aplikacji Docsów dla Androida. Od teraz nie trzeba z niej wychodzić, by skorzystać z wyszukiwarki. Brzmi to może niezbyt innowacyjnie, ale naprawdę usprawnia mobilną pracę nad tekstem.
Napisz do autorki: patrycja.marszalek@natemat.pl
Władcy sieci od teraz także na Facebooku! Polub nas!
