W sprawie uchodźców Ewa Kopacz mówi jak politycy PiS, a nie jak liderka Platformy
W sprawie uchodźców Ewa Kopacz mówi jak politycy PiS, a nie jak liderka Platformy Fot . Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Ewa Kopacz znalazła się między młotem a kowadłem. Mimo rosnącej liczby uchodźców w Europie, nie może zdecydować się na zwiększenie kwoty osób, które ma przyjąć Polska. Z jednej strony boi się kolejnych ataków PiS w kampanii wyborczej, z drugiej zaś obawia się samych Polaków, którzy w większości opowiadają się za przyjęciem uchodźców.

REKLAMA
Polska na początku lipca zadeklarowała przyjęcie 2 tys. uchodźców z Afryki. Obecnie, gdy fala migracji diametralnie wzrosła (liczba uchodźców sięga setek tysięcy), Unia Europejska postanowiła o zwiększeniu kwot osób, które poszczególne kraje mają u siebie przyjąć. Polska jednak nie chce się na to zgodzić.
– Mamy moralny obowiązek zająć się uchodźcami, ale nie stać nas na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych – stwierdziła w minionym tygodniu premier Ewa Kopacz. Szefowa polskiego rządu oznajmiła tym samym, że Polska nie traktuje wszystkich imigrantów jak uchodźców, którzy są w niebezpieczeństwie.
Z kolei podczas szczytu Grupy Wyszehradzkiej, premier Kopacz wypowiadała się w podobnym tonie, co krytykowany za zbyt ostrą politykę wobec uchodźców premier Węgier Viktor Orban. Swoje stanowisko utrzymała także w poniedziałkowej rozmowie z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel – Polska nie przyjmie znacząco większej liczby ludzi niż zadeklarowane 2 tys.
I mimo krytyki ze strony części mediów oraz osób związanych z PO, szefowa polskiego rządu nie zdecyduje się na zwiększenie liczby imigrantów, których Polska ma przyjąć – mogłaby bowiem na tym zbyt wiele politycznie stracić. – W sprawie uchodźców Ewa Kopacz mówi jak politycy PiS, a nie jak liderka Platformy – ocenia w "Rzeczpospolitej" Andrzej Stankiewicz.
Źródło: "Rzeczpospolita"

Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl