Kto robi z Polski drugą Grecję?
Kto robi z Polski drugą Grecję? Prawo i Sprawiedliwość/ YT

Wojna na spoty wyborcze między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością trwa. Największa partia opozycyjna odpowiada na spot PO, ledwie kilka godzin po jego opublikowaniu.

REKLAMA
Na czwartkowej konferencji Platformy Obywatelskiej, zatytułowanej „Droga do greckiej tragedii”, partia rządząca zaprezentowała swój wyborczy spot. Nawiązywał on do programu Prawa i Sprawiedliwości.
Nowy spot PO zaczyna się od słów: "Gdy politycy składają obietnice bez pokrycia, nie licz na greckie wakacje, raczej na grecką tragedię". W tle dla tych słów, pokazany został m.in. fragment wystąpienia kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, w którym mówi ona: „podatek VAT - liczymy na ok. 9 mld zł” – „Tak, jeśli VAT na żywność wzrośnie z 8 do 23 proc., ale wtedy żywność dramatycznie zdrożeje” – dodaje lektor.
Później widać lodówkę, z której po kolei znikają kolejne produkty spożywcze i zdziwionego tym faktem mężczyznę. Pod jego zdziwioną twarzą pojawiają się słowa: „Szkolne błędy, czy kalkulacje wyborcze PiS?” Spot kończy się hasłem wyborczym Beaty Szydło: „Damy radę” na tle czerwonych liter na niebieskim tle, które układają się w napis: „Nie udawaj Greka”.
Prawo i Sprawiedliwość nie pozostało dłużne swoim wyborczym rywalom i ledwie kilka godzin po opublikowaniu spotu, wrzuciło do sieci swoją odpowiedź. Również w formie spotu. „Kto robi z Polski grecką tragedię?” taki tytuł nosi film PiS.
"To Ewa Kopacz szykuje dla Polski grecką tragedię" – tak zaczyna się nowy spot prawicy. – „W czasie rządów Platformy zadłużenie Polaków wzrosło o 500 mld i wynosi teraz ponad bilion złotych. Polska jest zapleczem taniej siły roboczej dla bogatych krajów Europy, a Polacy zarabiają 4 razy mniej niż Niemcy. Mimo to Ewa Kopacz nie rezygnuje z przyjęcia euro, co doprowadzi większość Polaków do ubóstwa" - informuje w spocie partia Jarosława Kaczyńskiego. Spot kończy się pytaniem: "Kto robi z Polski drugą Grecję"?
Walka na spoty wyborcze trwa w najlepsze. Pytanie tylko kiedy dwie największe partie przestaną wytykać sobie wzajemnie błędy i zaczną prezentować własne pomysły, jak te błędy naprawić.

Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl