„Sprawy uchodźców powinny być nam, Polakom – jak żadnemu innemu narodowi na świecie – szczególnie bliskie”. Tak zaczyna się sejmowe przemówienie wiceprezesa PiS, Mariusza Kamińskiego z 21 czerwca 2002. Odnalazł je i opublikował na swoim Twitterze poseł Michał Marcinkiewicz. Przemówienie to pokazuje, jak PiS zmienił swoją opinię o uchodźcach.
Wspomniane przemówienie dotyczyło toczącej się wówczas wojny w Czeczenii, a Kamiński nawiązywał w nim do odległej historii Polaków, którzy „zmuszeni byli wybrać los uchodźcy”. Przypominał o ucieczce żołnierzy przegranych powstań i działaczy niepodległościowych, którzy opuszczali kraj w obawie przed represjami i terrorem ze strony zaborców, a później, także przed komunistyczną dyktaturą.
„Wolny świat nigdy nie odmówił im pomocy. Dziś, kiedy żyjemy w niepodległym państwie, zdajemy trudny egzamin z naszej przyzwoitości. Czy potrafimy okazać elementarną ludzką solidarność i współczucie ofiarom reżimów, dyktatur i brudnych wojen?” – mówił poseł Kamiński.
W dalszej części swojego przemówienia odwoływał się do bezduszności urzędników w kwestii przyznawania uciekającym Czeczenom statusu uchodźcy, a nawet podał przykład naruszenia Konwencji Genewskiej sprawie jednego z czeczeńskich uciekinierów.
Kamiński zakończył swoje przemówienie płomiennym apelem do ówczesnego Marszałka Sejmu, posłów i Polaków.
Cóż więc się stało posłom Prawa i Sprawiedliwości, że 13 lat po słowach Mariusza Kamińskiego, gdy kolejni uchodźcy poszukują schronienia w Europie, ci są tak przeciwni udzielenie im go?
– Polska nie jest odpowiedzialna za to, co się dzieje na Bliskim Wchodzie i w Afryce Północnej. Ale jeśli już zostaliśmy zmuszeni do takich decyzji, to warto mieć kontrolę nad tymi uchodźcami. To powinni być chrześcijanie, którzy dają jakąś nadzieję na zasymilowanie się w Polsce. – mówił na początku lipca Witold Waszczykowski z PiS. O posłach przeciwnych przyjęciu uchodźców do Polski, pisaliśmy niedawno w naTemat.
Polacy – naród uchodźców – mają szczególne zobowiązania moralne wobec tych, którzy uciekają dziś ze swych krajów przed wojną, więzieniem i torturami. My nie mamy prawa demonstrować obojętności i cynizmu, bo zbyt wiele otrzymaliśmy w przeszłości, aby dziś, zasłaniając się skromnymi możliwościami budżetowymi, dawać tak mało.