Bronisław Komorowski, były prezydent mówi, że wybory utrudniają racjonalną dyskusję o uchodźcach.
Bronisław Komorowski, były prezydent mówi, że wybory utrudniają racjonalną dyskusję o uchodźcach. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Były prezydent Bronisław Komorowski powoli przyzwyczaja się do roli komentatora, a nie aktywnego uczestnika polityki. - Mam wrażenie, że spokojnie to już było - powiedział w Polsat News, komentując pierwszy miesiąc prezydentury Andrzeja Dudy.

REKLAMA
Po ponad miesiącu milczenia, przerwanym tylko dwoma wywiadami dla tygodników, Bronisław Komorowski wrócił do mediów. - Musiałem przygotować się do nowej roli, przeorganizować swoje życie i nabrać trochę dystansu. Myślę, że się udało - zapewnił były prezydent, który rzeczywiście wyglądał na zrelaksowanego.
Tłumaczył też brak aktywności w kampanii przed referendum, które zostało rozpisane na jego wniosek. - Po mojej przegranej referendum zostało sierotą, bo trudno oczekiwać, żeby partie namawiały do głosowania w referendum, które jest wbrew ich interesom - przekonywał. Krytykował też Pawła Kukiza mówiąc, że to z jego powodu rozpisano referendum, a on nie zaangażował się w promowanie głosowania 6 września.
- Dlaczego Platforma osierociła pana? - pytał Jarosław Gugała. - Nie to tak nie jest. Musi pan pytać Platformę - stwierdził Komorowski. - Nigdy nie będę się odcinał od moich korzeni, od Platformy. Ale deklarowałem apartyjność i nie ma już powrotu do polityki partyjnej - dodał.
Komorowski mówił też o roli byłych prezydentów w polskiej polityce. - Ma pan rację mówiąc o pewnym osamotnieniu. Tak pełni się rolę prezydenta, a jeśli później się wraca do dawnej partii, to to by było przekreślenie tego. Dlatego i Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski i pewnie ja to takie samotne wilki - stwierdził prezydent. Zapowiedział, że będzie angażował się za granicą. - Przygotowuję wyjazdy za granicę, mam zamiar być aktywny
Komorowski był też pytany o sytuację finansową byłej głowy państwa. - Polska demokracja nie rozpieszcza byłych prezydentów, ale nie wypada narzekać. Będę musiał zarobkować, ale i będę aktywny pro publico bono i temu ma służyć Instytut Bronisława Komorowskiego - tłumaczył. - Jest już zarejestrowany, mamy biuro w Pałacu Pod Blachą i jesienią będziemy zaczynali działalność - dodał.
Były prezydent nie chciał wprost oceniać pierwszych pięciu tygodni urzędowania Andrzeja Dudy. - Chciałbym unikać recenzowania mojego następcy, ale mogę powiedzieć, że zdolność do spokojnego stawiania na swoim to umiejętność w polityce. Nie sztuką jest otwierać konflikt z rządem. Chodzi o to, by stawiać na swoim tak, by społeczeństwo tego nie widziało i się nie bało. Mam wrażenie, że spokojnie to już było - powiedział Komorowski.
Zdaniem byłego prezydenta w kampanii wyborczej trudno będzie przeprowadzić racjonalną dyskusję o uchodźcach. - Proponuję, by teraz wziąć na wstrzymanie, bo to będzie problem kolejnego rządu. Wybory utrudniają racjonalną dyskusję. Proponuję spojrzeć na to, jako na nieuchronny proces - ocenił Bronisław Komorowski.
Źródło: "Państwo to my", Polsat News