W Londynie Andrzej Duda stwierdził, że nie ma w Polsce warunków do powrotu emigrantów. Skrytykowała go za to Monika Olejnik, ilustrując tekst fotomontażem Andersa Breivika z twarzą Andrzeja Dudy. – Nie wiedzieliśmy, że to zdjęcie jest fotomontażem. Pokazuje się na pierwszej stronie wyników Google po wpisaniu "Andrzej Duda" – tłumaczy wydawca jej programu Stanisław Skarżyński.
"To kolejne po Berlinie wspaniałe wystąpienie prezydenta. Barvissimo!" - napisała Monika Olejnik, komentując słowa Andrzeja Dudy z Londynu. Prezydent powiedział podczas spotkania z Polonią, że dzisiaj nie będzie zachęcał emigrantów do powrotu, bo poziom rozwoju gospodarczego naszego kraju jest zbyt niski.
Dziennikarka zilustrowała tekst zdjęciem, które przedstawia Andrzeja Dudę z wyciągniętą dłonią ze zwiniętą pięścią. W istocie to fotomontaż, a zdjęcie przedstawia Andersa Breivika, mordercę z wyspy Utoya. Prawicowi publicyści nie zostawiają na Olejnik suchej nitki.
– Nie wiedzieliśmy że to zdjęcie jest fotomontażem – tłumaczył na Twitterze Stanisław Skarżyński, wydawca programu Olejnik w Radiu ZET. – To zdjęcie wyskakuje na pierwszej stronie w grafice Google'a kiedy wpisze się "Andrzej Duda" – dodaje w rozmowie z naTemat.
Ujęcie jest stosunkowo znane i wyskakuje także na pierwszej stronie po wpisaniu w wyszukiwarkę "Anders Breivik"
Post usunięto po 20 minutach, a wkrótce na profilu Olejnik na Facebooku pojawiły się przeprosiny.