Zamiast pieniędzy – bony żywnościowe, suchy prowiant i bilet na podróż powrotną. W przypadku nieuzyskania azylu – deportacja w ciągu trzech, nie jak dotychczas, sześciu miesięcy. Niemcy właśnie zaostrzają przepisy azylowe, chcą zniechęcić imigrantów do przyjazdu.
Niemiecka organizacja wspierająca uchodźców o nazwie „Pro Asyl” opublikowała ustawę, z której wynika, że nasi zachodni sąsiedzi nie zamierzają przyjmować więcej uchodźców, objętych umową Dublin III, czyli tych, którzy dotarli do Niemiec z tzw. „bezpiecznych krajów trzecich” Unii Europejskiej, takich jak Grecja, Węgry czy Włochy.
Zgodnie z nowym prawem uchodźcy przybywający do Niemiec z wspomnianych krajów nie będą mieli prawa do świadczeń socjalnych, a zamiast świadczeń pieniężnych mają dostawać bony żywnościowe, suchy prowiant i bilet na podróż powrotną do domu. W przypadku zaś, gdy imigrant nie uzyska statusu azylanta, zostanie deportowany w ciągu trzech miesięcy, a nie jak dotychczas – w ciągu pół roku.
Ci zaś, których wniosek o azyl zostanie odrzucony, a nie będą mogli być deportowani do kraju z różnych względów (np. brak dokumentów), również nie będą mieli prawa do świadczeń socjalnych i pracy.
Szanse migrantów na uzyskanie azylu mają być także oceniane przez strażników granicznych już na granicy. Gdy strażnik uzna, że uchodźca ma małe szanse by uzyskać azyl – nie zostanie wpuszczony do kraju.
Wspomniana organizacja „Pro Asyl” bardzo mocno krytykuje projekt ustawy. Zdaniem jej szefa, Guntera Burkhardta, przez nowe przepisy większość uchodźców zostanie wpędzona w „bezdomność i społeczne ubóstwo”.