
Ukraiński prokurator generalny wszczął postępowanie przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi i byłemu włoskiemu premierowi Silvio Berlusconiemu. Za konsumpcję 240-letniego hiszpańskiego wina Jeres de la Frontera, które odkorkowali podczas zwiedzania winiarni na Krymie.
REKLAMA
Putin i Berlusconi bawią się świetnie na Krymie. Podczas zwiedzania jednej z największych kolekcji win na świecie (założonej w 1894 przez ks. Lwa Golicyna), która znajduje się w Massandrze, rosyjski prezydent wraz z byłym włoskim premierem postanowili spróbować sobie wina. Jednak było to nie byle jakie wino, a hiszpańskie Jeres de la Frontera rocznik 1775. Wino miało więc dokładnie 240 lat. Zostało tam przywiezione przez rosyjskiego hrabiego Michaiła Vorontsova, jeszcze za czasów panowania carycy Katarzyny Wielkiej.
Jednak prokurator generalny byłego rządu na Krymie, który pełni swoją funkcję poza granicami kraju, odkąd Rosja anektowała półwysep w 2014 roku, nie był zachwycony z powodu degustacji wina. Wręcz przeciwnie. Prokurator był do tego stopnia wściekły, że postanowił założyć Putinowi i Berlusconiemu sprawę w sądzie, pod zarzutem kradzieży, której straty oszacował na 2 mln hrywien, czyli około 346 tys. złotych.
Lokalna telewizja pokazała także Putina i Berlusconiego jak przechadzają się po podziemiach winiarni i oglądają wyjątkowo wartościowe butelki trunku z krymskiej kolekcji. Nagranie uchwyciło m.in. Berlusconiego podnoszącego wino z 1891 roku z pytaniem: „Czy możemy to wypić?”
Po wizycie byłego premiera Włoch, ukraiński minister obrony narodowej, wydał dekret zakazujący Berlusconiemu wjazdu na teren Ukrainy przez najbliższe 3 lata. Kreml nie skomentował całej sprawy.
Źródło: The Guardian
Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl
