System ochrony zdrowia jest kulawy od lat. Przydałoby się gruntownie go zreformować i oczywiście lepiej finansować. Jednak mimo to że zdrowie to wartość nie do przeceniania, politycy wolą się o nie nie spierać w kampanii wyborczej, ponieważ ten „gorący kartofel” potrafi odebrać władzę.
Zdaniem etyka prof. Zbigniewa Szawarskiego ochrona zdrowia nie może być priorytetem w polityce, chyba że dojdzie do nieprzewidzianych, znaczących wydarzeń na tym polu. Wszystko przez to, że spór o politykę zdrowotną to spór emocjonalny, dotyczący wartości, a z rozstrzyganiem takich sporów zawsze jest problem.
– O co walczą politycy? O zdobycie i utrzymanie władzy. Jak zdobędą władzę, to oczywiście „gaszą pożary”, żeby tę władzę utrzymać. Jaką siłę polityczną mają chorzy, niewidomi, głuchoniemi? Zawsze znajdzie się coś, co będzie ważniejsze niż zdrowie – mówił prof. Zbigniewa Szawarski podczas dyskusji eksperckiej „Dylematy władzy: F-16, Górnicy, KRUS czy Zdrowie?”.
Decydent polityczny, zdaniem dr. Piotra Bajdy wykładowcy „Teorii elit władzy” na UKSW w Warszawie, wybierze interes partii nad interes społeczeństwa.
Są też ideowcy
Natomiast poseł Tomasz Latos, przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia (PiS), oponował, że gdyby jedynie interes partii był ważny to musiałby skreślić się z listy wyborczej.
– Nie brakuje ludzi ideowych. A z drugiej strony przecież wyborcy to pacjenci – mówił poseł PiS.
Dodał, że system ochrony zdrowia jest bardzo skomplikowany, a efekty zmian w nim dokonywanych widoczne są dosyć późno.
– Najlepsze decyzje nie przyniosą efektów w ciągu jednej kadencji – tłumaczył.
Zdaniem dr. Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia, to że ochrona zdrowia nie jest tematem w kampanii wyborczej nie zaskakuje.
Dodał, że partie boją się wprowadzać zmiany w systemie zdrowotnym, ponieważ takie działania często kończą się utratą władzy.
Ważne tematy rozmów przy rosole
Dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce wskazywał, że politycy powinni oprzeć system ochrony zdrowia na lekarzu rodzinnym, a przede wszystkim ustalić kierunek zmian i trzymać się tego kierunku, ponieważ najgorsze są ciągłe zmiany koncepcji w reformowaniu systemu.
Według dr. Pawła Kowala, byłego wiceministra spraw zagranicznych, kwestia ochrony zdrowia nie jest priorytetem w partyjnych potyczkach podczas kampanii, ponieważ zwykli ludzie o tym nie dyskutują a partie, posiłkując się badaniami, mówią tylko o tym, o czym mówi się najczęściej w dyskusjach zwykłych Polaków, bo to przysparza im zainteresowania wyborców.
– Na poziomie emocjonalności ostatnio zdrowie traci choćby przy uchodźcach – zauważył dr Kowal.
Jeszcze przez dwie kadencje nie będzie to temat dla polityków. Nie nastąpią też konkretne zmiany w systemie ochrony zdrowia przez ten czas. Nie ma warunków do takiej zmiany, ponieważ nie wytworzyły się siły społeczno-polityczne, którym by na tym zależało. Teraz główne partie nie mają konkretnych propozycji na reformę ochrony zdrowia, operują jedynie hasłami.