Państwa Unii Europejskiej zadecydowały o losie 120 tys. uchodźców. Zgodnie z propozycją Luksemburga, zostaną oni podzieleni między kraje Unii Europejskiej. Polska, jako jedyna z Grupy Wyszehradzkiej, zagłosowała za tym rozwiązaniem.
Zdecydowana większość państw Unii Europejskiej opowiedziała się za podziałem uchodźców. Finlandia wstrzymała się od głosu. Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia były przeciwko takiemu rozwiązaniu obecnego kryzysu.
Polska zagłosowała "za", gdyż absolutna większość polskich postulatów została spełniona - stwierdził we wtorek po spotkaniu w Brukseli wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski.
Jak donosi TVN24, około godziny przed głosowaniem Polska poprosiła o przerwę w naradzie szefów MSW. Polska minister Teresa Piotrowska miała w tym czasie zadzwonić do Warszawy z pytaniem, co robić dalej - głosować tak jak Grupa Wyszehradzka, czy "za" propozycją. Piotrowska zastrzegła, że nasz kraj zachowa się solidarnie, ale nie zgadza się na narzucanie kwot.
Czeski minister Milan Chovanec traktuje dzisiejsze głosowanie jako złą wróżbę dla Grupy Wyszehradzkiej. – Obawiam się, że od teraz to V3 – napisał na Twitterze.