
Jeszcze nieco ponad miesiąc i skończy się koszmar warszawskich kierowców. 1 listopada zostanie otwarty Most Łazienkowski, który spalił się na początku roku. Pewne jest jednak, że władze Warszawy będą naciskać na wykonawcę, by inwestycja zakończyła się tydzień wcześniej, tuż przed wyborami.
REKLAMA
Spalenie się Mostu Łazienkowskiego było katastrofą komunikacyjną dla Warszawy. W już i tak zatłoczonym mieście jeszcze przybyło korków. Odczuwają to boleśnie mieszkańcy Saskiej Kępy, bo dużą część ruchu z Łazienkowskiego przejął Most Poniatowskiego.
Wkrótce jednak koszmar się skończy, a korki wrócą do starych rozmiarów. Od 1 listopada kierowcy znowu będą mogli jeździć Mostem Łazienkowskim – podało Radio ZET cytują Hannę Gronkiewicz-Waltz.
To tydzień po wyborach, dlatego można się spodziewać, że władze miast zrobią wszystko, by tuż przed zaplanowanymi na 25 października wyborami móc ogłosić, że jednak udało się zakończyć prace wcześniej. Na pewno pomogłoby to kandydatom PO z okręgu warszawskiego.
