Jak pomnożyć swoje oszczędności?
Jak pomnożyć swoje oszczędności? Fot. Shutterstock

Według danych i badań Polacy trzymają mniej więcej połowę swoich oszczędności w formie gotówki i depozytów bankowych, a głównymi celami oszczędzania są: tworzenie rezerwy na sytuacje losowe i na bieżące wydatki oraz zabezpieczenie na starość.

REKLAMA
Plusem gromadzenia oszczędności na kontach i lokatach w bankach jest ich bezpieczeństwo: ich wypłata jest gwarantowana przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny (do kwoty 100 tys. euro) oraz możliwość szybkiego dostępu do środków (wysoka płynność).
Minusem z kolei jest niska stopa zwrotu, zwłaszcza obecnie, kiedy stopy procentowe w Polsce są na najniższym poziomie w historii. Obecnie lokaty są oprocentowane średnio na ok. 1,5% w skali rocznej, co oznacza, że odsetki od kwoty 30 tys. zł wyniosą ok. 30 zł miesięcznie (po odliczeniu podatku). Spadek atrakcyjności lokat bankowych jest dobrą okazją do rozejrzenia się za alternatywnymi źródłami inwestycji. Wybór inwestycji zależy od kilku czynników.
Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej, Deutsche Bank Polska

Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę cel, jaki chcemy osiągnąć, jaki horyzont czasowy inwestycji zakładamy, czyli na jak długo chcemy zainwestować swój kapitał i jaki poziom ryzyka jesteśmy w stanie zaakceptować, a więc czy będziemy inwestować bezpiecznie czy agresywnie.

Jeśli celem oszczędzania jest tworzenie rezerwy na bieżące wydatki, to faktycznie depozyt lub lokata może być dobrym rozwiązaniem – ryzyko utraty środków jest minimalne i są one dostępne od ręki. Ale w przypadku dłuższego horyzontu inwestycyjnego, gdy celem oszczędzania jest np. zabezpieczenie na starość lub zakup mieszkania, dobrze pokusić się o inny sposób inwestowania, który może przynieść wyższe zyski.
Warto pamiętać o tym, że wyższe zyski zawsze wiążą się z większym ryzykiem, a wysokie zyski w przeszłości wcale nie gwarantują zysków w przyszłości. Podczas podejmowania decyzji należy też zastanowić nad tym, jak szybko można upłynnić inwestycję, czyli zamienić na inne aktywa. Jeśli celem oszczędzania jest tworzenie rezerwy na sytuacje losowe, to powinna istnieć możliwość szybkiego zamknięcia inwestycji i skorzystania ze zgromadzonych środków.

W co można inwestować?

Obligacje, czyli dłużne papiery wartościowe emitowane przez państwo (obligacje skarbowe), jednostki samorządu terytorialnego (obligacje komunalne) lub firmy (obligacje korporacyjne). W Polsce dwa ostatnie typy nie są jak dotąd zbyt popularne, ale oferują nieco wyższą zyskowność. Obligacje skarbowe są w zasadzie tak samo bezpieczne jak lokaty bankowe (są gwarantowane przez państwo) i obecnie ich oprocentowanie wynosi, w zależności od typu, 2,0-2,5%.
Podstawową zasadą dotyczącą obligacji jest to, że w momencie kupna tego waloru wiadomo, po jakiej cenie i kiedy emitent go odkupi oraz jakie będzie płacił odsetki w trakcie trwania inwestycji (tak zwany kupon). W dodatku dość łatwo można je spieniężyć (w przeciągu kilku dni). Obligacje skarbowe są dostępne w dwóch formach – detalicznej i hurtowej.
Różnicą między nimi jest to, że obligacje hurtowe stale znajdują się w obrocie na rynku hurtowym, gdzie handlują nimi banki i fundusze inwestycyjne. W związku z tym ich cena zmienia się płynnie, co daje możliwość dodatkowego zysku lub straty w przypadku ich sprzedaży przed terminem wykupu. Zwykle ceny obligacji rosną w okresie spowolnienia gospodarczego, wraz ze spadkiem stóp procentowych w gospodarce.
Akcje, czyli udziałowe papiery wartościowe emitowane przez firmy. Jest to ryzykowna forma inwestycji, która nawet w ciągu kilku dni może dać wysokie zyski lub duże straty. Właściciel akcji staje się właścicielem firmy – ma prawo głosu na walnych zebraniach i ma prawo do udziału w zyskach (dywidendy). Jednak tutaj, w przeciwieństwie do obligacji, nie jest z góry znana wysokość i termin wypłaty dywidendy.
Płynność akcji zależy zwykle od rozmiarów spółki – akcje dużych spółek łatwo szybko sprzedać, małych już nie zawsze (chyba że po wyjątkowo niekorzystnej cenie). Jeśli chodzi o akcje zagranicznych spółek, najbardziej płynne są te notowane na dużych giełdach, np. w Nowym Jorku czy Londynie, mniej – te w gospodarkach wschodzących. Kupno akcji jest zwykle najbardziej korzystne we wczesnych fazach ożywienia gospodarczego.
Waluty obce – rozpowszechnienie kantorów internetowych bardzo obniżyło ostatnio koszty transakcyjne kupna walut obcych, więc ten typ inwestycji stał się bardziej atrakcyjny. Kursy walut zmieniają się z dnia na dzień, ale zwykle nie tak mocno jak ceny akcji, jest to zatem nieco mniej ryzykowna forma inwestycji. Niektóre waluty, takie jak dolar amerykański czy frank szwajcarski, są przez inwestorów uważane za pewne. Dlatego ich wartość zwykle rośnie podczas globalnej dekoniunktury. Kupno dolarów czy franków może być zatem traktowane jako dobre zabezpieczenie na wypadek kryzysu.
Surowce – to dość zróżnicowana grupa instrumentów, w skład której wchodzą na przykład metale szlachetne, takie jak złoto czy miedź, oraz produkty żywnościowe, jak pszenica czy sok pomarańczowy. W związku z tym różne czynniki wpływają na ich ceny. Na przykład złoto jest uważane za bezpieczną inwestycję, więc jego cena często idzie w górę. Miedź z kolei zależy głównie od koniunktury, przede wszystkim w Chinach, które zużywają dużo tego surowca. Ceny ropy z kolei w znacznej mierze zależy od decyzji OPEC co do rozmiarów wydobycia, a więc od czynników politycznych. W Polsce rynki towarowe nie są niestety jeszcze zbyt płynne.
Nieruchomości – kwota 30 tys. zł to za mało, żeby kupić mieszkanie, nawet małe, ale to wcale nie oznacza, że ten typ inwestycji jest niedostępny dla takich kwot – zawsze pozostaje możliwość kupienia udziałów w funduszu inwestycyjnym działającym na rynku nieruchomości.
Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej, Deutsche Bank Polska

Prawie połowa Polaków uznaje inwestycję w nieruchomości za najbardziej zyskowną. Taką odpowiedź wskazało aż 45 proc. ankietowanych w najnowszym badaniu Deutsche Bank. Odsetek ten nie zmienia się od czterech lat. W latach 2004-2006 ceny mieszkań w największych polskich miastach podwoiły się, a w niektórych nawet potroiły. W głowach Polaków zrodził się mit o inwestycji w nieruchomości, na której można zarobić wielkie pieniądze. Osoby, które na tej fali kupiły nieruchomość po 2006 roku, mocno się rozczarowały. Indeks średnich cen nieruchomości w Polsce mierzony co miesiąc przez firmę Home Broker spadł z 1000 punktów w grudniu 2007 r. do zaledwie nieco ponad 800 punktów obecnie.

Samodzielnie czy u profesjonalistów?Większość typów walorów omówionych powyżej można kupować na własną rękę, np. po założeniu rachunku maklerskiego. Samodzielne inwestowanie wymaga jednak czasu i doświadczenia. W związku z tym istnieje możliwość kupna udziałów w funduszu inwestycyjnym, gdzie środki są zarządzane przez profesjonalistów. Fundusze z reguły dokładnie opisują, jaki typ inwestycji podejmują. Są zatem fundusze akcji, obligacji, rynku surowców, rynku nieruchomości. Są też inne rodzaje funduszy, np. absolutnej stopy zwrotu (ich celem jest osiąganie dodatniej stopy wzrostu, niezależnie od warunków rynkowych) czy ochrony kapitału (ich celem jest nieosiąganie strat).
Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej, Deutsche Bank Polska

Najważniejsze kryteria doboru to powtarzalność wyników funduszu oraz stabilność kadry zarządzającej. Częste zmiany kadry zarządzającej nie są pożądane zarówno z punktu widzenia inwestora, jak i funduszu. Przykładem wieloletniej realizacji strategii inwestycyjnej jest na naszym rynku Union Investment, w którym zarządzający nie zmienili się od 15 lat. Dodatkowym kryterium może być także renoma instytucji oferującej fundusz i branżowe nagrody, które otrzymał.

Z punktu widzenia klienta, dla którego inwestowanie jest zajęciem dodatkowym, wygodniej jest inwestować w jednej instytucji, która ma w swojej ofercie duży wybór TFI. Aby zwiększyć efektywność inwestycji, warto też szukać promocji, które np. zwolnią nas z opłaty za zakup jednostek funduszy. Najlepiej jest także mieć dostęp do swoich inwestycji poprzez platformę internetową, która umożliwia realizację zleceń. Inwestowanie w obrębie jednego funduszu parasolowego jest wskazane, gdy inwestor wykonuje częste ruchy na portfelu. Wtedy nie będzie ponosił kosztów. W przypadku strategii „kupuj i trzymaj”, nie ma takiej potrzeby.

Jaka strategia dla kogo?Wybór strategii inwestowania musi być dopasowany do celu oszczędzania. Jeśli horyzont inwestycji jest dłuższy, np. kilku lub kilkunastoletni, to należy zaakceptować fakt, że w tym czasie ceny aktywów mogą ulegać znacznym zmianom i nie należy panikować w razie mocniejszych ruchów cen.
Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej, Deutsche Bank Polska

Młody inwestor może inwestować bardziej ryzykownie, ponieważ ma przed sobą długi horyzont inwestycyjny i w przypadku strat będzie jeszcze miał czas, aby je odrobić. Starszy inwestor nie ma tyle czasu, a jego nadrzędnym celem jest ochrona kapitału, dlatego nie powinien ponosić zbyt dużego ryzyka.

Jeśli celem oszczędzania jest przede wszystkim ochrona kapitału, a nie chęć pomnożenia go, to należy unikać wybierania ryzykownych inwestycji. Jeśli celem oszczędzania jest tworzenie rezerwy na nagłe wydatki, to nie należy wybierać inwestycji o niskiej płynności, tylko takie, które szybko można zamienić na gotówkę. Ważną zasadą inwestowania jest zdywersyfikowanie swojego portfela, to znaczy inwestowanie w różne aktywa.
Warto podkreślić, że nawet jeśli oszczędzamy tylko w jednym celu (a zwykle jednak tak nie jest), to zawsze warto kierować się zasadą dywersyfikacji portfela – część środków trzymać w postaci depozytu lub lokaty, część w postaci walut obcych, część w akcjach, obligacjach czy innych aktywach.