
Odniesienia do popkultury są wśród polityków powszechne, ale chyba nikt nie spodziewał się, że szefowa polskiego rządu będzie odwoływała się do "Poranka kojota", komedii gangsterskiej Olafa Lubaszenki z 2001 r. Ewa Kopacz stwierdziła, że w PiS może objawić się nagle jakiś "Krzysztof Jarzyna za Szczecina".
REKLAMA
W politycznej walce sięga się po każdą broń. Ewa Kopacz postanowiła uderzyć w PiS i Beatę Szydło klasyką polskiej komedii gangsterskiej, czyli "Porankiem kojota". W filmie pojawia się tajemnicza postać szefa wszystkich szefów. I to właśnie niego doszukuje się w PiS Kopacz.
– Wszystko jeszcze może się zdarzyć, może nagle w takim PiS-ie pokazać się szef wszystkich szefów, taki "Krzysztof Jarzyna ze Szczecina" i z nim trzeba będzie debatować – stwierdziła Kopacz pytana o to, z kim stanie do debaty. Powtórzyła, że chce debatować z Jarosławem Kaczyńskim, bo to on jest szefem partii.
Kopacz nie odmówiła sobie także przytyku pod adresem Andrzeja Dudy. – Jest wybrany demokratycznie prezydent kraju, który biega po instrukcje do prezesa swojej partii, powinien być apolityczny – mówiła Kopacz w TVP INFO. Niewątpliwie jednak najgłośniejszym echem odbije się nawiązanie do filmu.
Źródło: TVP INFO
