
W poniedziałek Jarosław Kaczyński odbył spotkanie z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości w Makowie Mazowieckim, na którym mówił m.in. o sprawie przyjęcia przez Polskę uchodźców. W swoim wystąpieniu odwoływał się między innymi do kwestii zdrowotnych i do pojawienia się przypadków zachorowań na cholerę i dyzenterię.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu podniósł najpierw kwestię przyjęcia do Polski 100 tys. muzułmanów. Zastanawiał się czy istnieją jakieś porozumienia odnoszące się do tej sprawy. Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości głos w tej sprawie powinien zabrać minister zdrowia, ze względu na to, że „to są także kwestie związane z różnego rodzaju niebezpieczeństwami w tej sferze (zdrowotnej – red.)”.
– Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dyzenteria w Wiedniu, różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które (...) nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne – mówił Kaczyński – To nie oznacza, żeby kogoś dyskryminować, ale sprawdzić trzeba – podkreślił prezes PiS.
Źródło: TVN 24
