
Na początku roku polskie media media obiegła informacja, że 22-letni Rafał Majka będzie liderem grupy Liquigas w czasie tegorocznego wyścigu Giro d'Italia. W naszym kraju szok, wręcz konsternacja. On? Polak z włoskiego zespołu? W trakcie ich święta, ich narodowego wyścigu? Jednak Majka nie jest tutaj wyjątkiem, bo już od kilku lat grupa polskich trafia do zawodowych zespołów kolarskich. I nie są odpowiadają tam bynajmniej za podawanie bidonu czy batonika bardziej znanemu koledze.
Rafał Majka o treningu z Contadorem, fragment tekstu z Onet.pl:
Na tym zgrupowaniu więcej pedałowałem głową niż nogami. Miałem zakodowane, że najważniejsze to dotrzymać koła Alberto Contadorowi. Co chciał mnie zerwać, to trzymałem się jego. Był tym zaskoczony. Normalne oczywiście, że nie był jeszcze w swojej najlepszej dyspozycji, ale przecież Contador to Contador.
Dariusz Baranowski - do jego poziomu muszą równać dzisiejsi młodzi gniewni
Jeden z pierwszych polskich zawodowych kolarzy. Trzy razy wygrał Tour De Pologne, co od kilku lat nie udało się żadnemu z Polaków. W Tour de France dwunasty, w Giro jedenasty. Jeszcze jako amator w 1996 roku był dziewiąty na igrzyskach w Atlancie. Do dzisiaj w dziesiątce na olimpiadzie nie było żadnego Polaka. A prywatnie? Uwielbia Depeche Mode, ich przebój "Enjoy the silence" ustawiony ma w telefonie. Ma też hodowlę buldogów angielskich.
