Muniek Staszczyk nie sądzi, by ewentualne utworzenie rządu PiS równało się wprowadzeniu w Polsce "talibanu"
Muniek Staszczyk nie sądzi, by ewentualne utworzenie rządu PiS równało się wprowadzeniu w Polsce "talibanu" Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
Reklama.
Podczas rozmowy z „Polską The Times” muzyk przyznał, że wyniki październikowych wyborów parlamentarnych niezbyt go interesują. – Nie ulegam tej paranoi, że jak wygra PiS, to będzie taliban, czy coś w tym stylu. Ani tej, że jak wygra PO, to zapanuje wieczna szczęśliwość – zaznaczył Staszczyk.
Wokalista nie interesuje się szczególnie polityką, ale ma swoje zdanie chociażby ws. wyników wyborów prezydenckich. Według niego dość pozytywną rolę odegrał w nich Paweł Kukiz, który „przewietrzył” polską politykę.
– Wszedł nowy prezydent i moim zdaniem dobrze, że wszedł. Na razie trudno go oceniać, ale zmiana na tym stanowisku była dobra. Przeciwnicy mówią, że to prezydent marionetka, ja bym jeszcze zaczekał z taką oceną – podkreślił Staszczyk.
Bronisław Komorowski nie zrobił najlepszego wrażenia także na Kaziku Staszewskim, który politycznego komentarza udzielił jeszcze przed ostatnimi wyborami prezydenckimi.
– Prezydent Komorowski nie za bardzo się nam udał, to chyba nie jest tylko moje odczucie. Ja już wiedziałem, że coś się nie tak toczy, jak wygrał wybory wewnątrzpartyjne z Radkiem Sikorskim. Też nie jest to moja bajka, ale jest to jednak człowiek o międzynarodowej pozycji, wżeniony w rodzinę, która może do Białego Domu wejść właściwie bez zapowiadanego telefonu – powiedział Staszewski portalowi Onet.pl.