Dobra zabawa skończyła się tragedią
Dobra zabawa skończyła się tragedią Fot. Pixabay.com

W środę wieczorem na terenie Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego doszło do wybuchu paniki. Studenci nie mogli się wydostać z miejsca, w którym odbywała się impreza, zaczęli się tłoczyć – w rezultacie kilka osób stratowano, a jedna nie żyje. Policja właśnie bada, jak doszło do tragicznego zdarzenia.

REKLAMA
Wiadomo, że w trakcie studenckiej imprezy zabrakło miejsca w jedynym przejściu między budynkami uczelni. Zbyt wielu studentów próbowało się przedostać, aż w pewnym momencie powstał chaos. Sytuację pogorszyły wysoka temperatura i zmniejszająca się ilość powietrza.
– Wiemy o osobach, które zostały zabrane do bydgoskich szpitali: Wojskowego, Miejskiego, Szpitala Uniwersyteckiego im. A. Jurasza i Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. J. Biziela – poinformował podkom. Przemysław Słomski, rzecznik lokalnej policji. Po kilku godzinach pojawiła się informacja, że jedna z siedmiu poszkodowanych zmarła.
– Na miejsce przybyły dwa nasze zastępy – powiedział Grzegorz Straszczyński z bydgoskiej straży pożarnej. – Strażacy nie musieli jednak pomagać już w udrażnianiu drogi do budynku, bo ludzie z niego wybiegali. Udzielali jednak pierwszej pomocy, asystując ratownikom pogotowia. W sumie na miejscu pojawiło się 12 karetek. Dodał, że interwencja trwała do wczesnych godzin porannych.
Źródło: tvn24.pl

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl