
Podczas trwającej kampanii wyborczej politycy PiS sporo miejsca poświęcają aferom, które łączą z Platformą Obywatelską. Część politycznych zarzutów dotyka Sławomira Nowaka. Były minister transportu nie jest już czynnym politykiem, ale w tym przypadku nie potrafił powstrzymać się od publicznego zabrania głosu.
REKLAMA
Aferom łączonym przez PiS z rządami PO-PSL partia Jarosława Kaczyńskiego poświęciła nawet osobny spot.
W spocie wykorzystano fragment wystąpienia Dariusza Smukowskiego, podwykonawcy, który uczestniczył w budowie autostrady A2. Przedsiębiorca skarżył się podczas obrad sejmowej Komisji Infrastruktury, że nie otrzymał zapłaty za wykonaną pracę. Brak wynagrodzenia był efektem ogłoszenia upadłości przez firmę Dolnośląskie Surowce Skalne, z którą Smukowski współpracował.
Ze spotu PiS można wywnioskować, że rządy koalicji PO-PSL zostawiły drobnych podwykonawców na lodzie. Przeciwko takiej konkluzji Nowak zaprotestował na Twitterze. Były minister podkreślił, że na mocy przyjętej ustawy o pomocy dla podwykonawców Smukowski dostał pomoc w wysokości przekraczającej 360 tys. złotych.
Nowak odniósł się także do afery taśmowej oraz afery zegarkowej, zapewniając internautów o swojej czystości.
