Adrian Zandberg gwiazdą kampanii jest – wiedzą o tym już wszyscy. Zazdroszczą mu stare, polityczne wygi, które mogą co najwyżej pomarzyć o efekcie świeżości, który bije z występów młodego lewicowca. Niech się od niego uczą – my też powinniśmy. Czego?
To zasada, która przydaje się w każdej sytuacji. Adrian Zandberg wszedł w politykę jak w masło. W czasie debaty był wyraźnie pewny siebie, opanowany, nie miał żadnych kompleksów wynikających z małego, politycznego doświadczenia. Pozorna słabość stała się jego absolutnym atutem, co wybija z rytmu polityków grzejących od lat poselskie ławy. To Zandberg wszedł na nieswoje boisko i zaczął wymachiwać kijem, wyznaczając nowe zasady. Jeśli ktoś chce zobaczyć, co oznacza brak kompleksów i pewność siebie, niech obejrzy jak Zandberg poradził sobie z politykiem-pistoletem Przemysławem Wiplerem. Gdy tylko ten usiłował mu przerwać (według panujących w starej polityce zasad), Zandberg go zrugał i nazwał zachowanie nieprzyzwoitym.
2. Wykorzystuj efekt świeżości
Wykorzystaj to, że jesteś świeżakiem. Nowy będziesz tylko raz, tak jak tylko raz robi się pierwsze wrażenie. W debacie wzięła udział skłócona orkiestra zawodowych polityków oraz jeden solista. Tamci - smutni i opatrzeni. On – człowiek znikąd, budzący ciekawość, świeżak, naturszczyk. Na kim skupi się uwaga? To chyba jasne. To samo powinniśmy robić na co dzień i nie przepuszczać przez palce szans, które daje nam efekt świeżości – to koło zamachowe, które pociągnie nas do góry lub jak wolimy – na dno.
3. Broń tego, w co naprawdę wierzysz
Co z tego, że inni, że większość mówi co innego. Dlaczego to oni mają mieć rację, a nie ty? Nikt nie docenia osób, które zamiast własnych poglądów powtarzają za tymi, których uważają za bardziej wpływowych. Bardziej szanuje się ludzi, którzy mimo że są w mniejszości, mają mniejsze środki, czy mniej znane nazwisko, mimo to bronią swoich racji. Owszem, mogą zostać błyskawicznie zadeptani. Ale nie odbierają sobie szansy bycia zauważonym. Nawet grupa kiboli w tramwaju prędzej uszanuje samotnego kibica przeciwnej drużyny, który nie schowa pospiesznie szalika ze strachu. Warto bronić tego, co dla nas ważne.
4. Zawsze dobrze wyglądaj
Jak nas widzą, tak na piszą. Tak też głosują, tak przyjmują do pracy, tak obsługują w sklepie. Wszyscy jesteśmy oceniani po wyglądzie i to niemal w każdej sferze naszego życia. Zandbreg w czasie debaty wyglądał dobrze, choć dość zwyczajnie. Nie pindrzył się przed lustrem, nosi wciąż bardzo modną brodę, nie założył na występ w telewizji krawata, dzięki czemu pokazał pewien luz i dystans. Nie przyszedł jednak w skórzanej kurtce, którą często zakłada jeden z jego politycznych konkurentów. Zandberg zastosował zasadę odpowiedniości, która powinna kierować naszym strojem. Szata zdobi człowieka, ale jeśli będzie przesadzona, nie pozwoli innym skupić się na nas samych. Wyglądajmy dobrze, ale nie przesadzajmy. Prawdziwy fighter zwróci na siebie uwagę tym co ma w głowie.
5. Kieruj się w życiu zasadami
Brak zasad lub też naciąganie ich do bieżących potrzeb jest słabe i prędzej czy później obraca się przeciwko nam. Owszem, zasady bywają głupie i niepotrzebne – wtedy należy je lekceważyć, ale na ich miejsce tworzyć nowe. Adrian Zandberg ostro krytykował swoich politycznych oponentów, choćby w sprawie uchodźców. – Problem jest taki, że część klasy politycznej chce zbić kapitał polityczny na straszeniu uchodźcami. To jest obrzydliwe – nazwał niepisany lider partii Razem. I o to chodzi, by nazywać rzeczy po imieniu, bo podstawową zasadą o której zapominamy na co dzień, jest przyzwoitość – w każdym przypadku.
6. Miej w sobie luz
Aby osiągnąć sukces, trzeba być przede wszystkim pracowitym, ale ważne jest również to, by lubili cię ludzie. Mało kto lubi natomiast sztywniaków, którzy postrzegają życie wyłącznie zadaniowo i w przerwach między obowiązkami nie potrafią się bawić. Zandberg pokazał, że polityk nie musi być sztywniakiem i machać rękoma choćby jak Beata Szydło w czasie debaty. Każdy wychwyci naturalność i fałsz, który płynął z debaty. Luzu nie udało się zachować liderce Zjednoczonej Lewicy Barbarze Nowackiej, mimo, że wcześniej był jej wyróżnikiem. Powinniśmy wziąć to pod uwagę w naszych relacjach z drugim człowiekiem. To właśnie luz zbliży nas do osiągnięcia zamierzonych celów – ludzie go docenią i polubią.
7. Dbaj o innych ludzi
Trzeba umieć zadbać o swoje, ale nie zapominając o innych. Wyścig szczurów w polskich korporacjach czy na uczelniach trwa nadal, ale jest mniejszy niż w najbrutalniejszych czasach kapitalizmu przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Lewicowe poglądy Adriana Zandberga nie muszą się wszystkim podobać. Być może część z jego propozycji poważnie nadwyrężyłoby budżet państwa, a już na pewno portfele najbogatszych obywateli. Tacy ludzie jak Zandberg przypominają jednak. że tworzymy społeczeństwo jako całość i że naszym obowiązkiem jest myślenie o słabszych. Podobnie jest na co dzień. Dobro wraca i jeśli będziemy pomagać innymi, pamiętając o tym by nie dać się wykorzystywać, wszystkim nam będzie się żyło lepiej.
8. Bądź pewny siebie
Zasada uniwersalna, która sprawdza się w każdej sytuacji. Szczególnie ważna w czasie debaty politycznej na oczach całej Polski. Każde drżenie w głosie zostanie odnotowane przez przeciwników i komentatorów, którzy uznają to za słabość i wykorzystają przeciwko tobie. Zandberg był pewny siebie. Wiedział co mówi, nie spieszył się, zachował dobre tempo wypowiedzi i odpowiednią, naturalną ale zdecydowaną ekspresję. Mówił niskim, pewnym głosem. Co jakiś czas, jak choćby w programie Moniki Olejnik uśmiechał się, ale w sposób naturalny i wynikający ze swobody. Pewność siebie przydaje się na egzaminie ustnym, rozmowie o pracę, czy na randce. W dużej mierze to właśnie ona warunkuje nasz sukces lub porażkę.
9. Bądź "normalny"
Trudno zdefiniować normalność, która dla każdego oznacza coś innego. Dla Zandberga normalnością jest powrót do domu metrem, w czasie gdy przeciwnicy w debacie wożą się limuzynami i autobusami. Normalnością jest odpowiedź na prośbę dziennikarza o przedstawienie się wyborcom: "nazywam się Adrian Zamberg". Również my, gdy osiągniemy sukces w życiu możemy pozostać normalni. Nie przebierać się za nikogo, nie dystansować się od przyjaciół czy dawnych zwyczajów, które "już nam nie przystoją" lub mogą być w złym tonie. Normalność zawsze w cenie.