
Jak wynika z opublikowanego niedawno sprawozdania finansowego Orange Polska, liczba klientów abonamentowych pomarańczowego telekomu rok do roku wzrosła o 7 proc. O 400 tys. zwiększyła się natomiast grupa użytkowników mobilnego internetu. Z kolei liczba użytkowników sieci LTE powiększyła się do 1,577 mln – o 307 tys. więcej niż na koniec poprzedniego kwartału. Telekom przekonuje, że zintensyfikuje wysiłki, by pozyskać kolejnych klientów. Pomoże mu w tym zarówno zdobycie częstotliwości LTE, jak i polityka niepodwyższania cen na swoje usługi.
REKLAMA
– Jeżeli chodzi o przyrost bazy abonenckiej, 3 kwartał okazał się najlepszy w prawie wszystkich kategoriach usług od ok. 5-7 lat – tłumaczył Bruno Duthoit, prezes Orange Polska. – Takie wyniki świadczą o tym, że wprowadzone w czerwcu oferty zostały dobrze przyjęte przez rynek. Nie tylko pracujemy nad zwiększeniem atrakcyjności naszej oferty, lecz także kontynuujemy wewnętrzne działania po to, by ograniczyć utratę klientów i poprawić poziom satysfakcji z naszych usług – tłumaczył Duthoit.
Przedstawiciele Orange nie ukrywają też satysfakcji z tytułu kupna dwóch bloków 800 MHz w ramach aukcji częstotliwości LTE. Telekom zdobył też 3 bloki pasma 2600 MHz. Za te zasoby Orange zapłaci łącznie 3,17 mld. – Ta kwota plasuje się poniżej maksymalnych pułapów, jakie wyznaczyliśmy wewnątrz grupy – tłumaczył Maciej Nowohoński, członek zarządu Orange odpowiedzialny za finanse. Jednocześnie zaznacza, że zakup tych zasobów był rynkowym „być albo nie być” telekomu. Wszystko dlatego, że klienci coraz częściej poszukują rozbudowanej oferty internetu mobilnego i właśnie ten czynnik ma decydujące znaczenie przy wyborze operatora.
– Już dziś w tym segmencie widzimy 60 proc. więcej ruchu, niż zakładaliśmy rok temu. Jak prognozują zewnętrzne firmy, transmisja danych w nadchodzących 5 latach wzrośnie 11, a nawet 13-krotnie – wyjaśnia Nowohoński. – Z opracowanych przez nas scenariuszy wynika, że bez pasm LTE nasz udział na rynku tego typu usług skurczyłby się z obecnych 27 do zaledwie 5 proc. – dodaje.
Obecnie trwa postępowanie rezerwacyjne częstotliwości zdobytych przez Orange. Proces ten może potrwać od 6 tygodni do 3-4 miesięcy. – Szacujemy, że najpóźniej za 6-8 z nowych pasm będą mogli korzystać nasi klienci – tłumaczył Bruno Duthoit. Jednocześnie uspokaja, że miliardowe wydatki, jakie poniesie telekom w związku z zakupem częstotliwości, nie odbiją się na kieszeni abonentów. – W związku z zakupem częstotliwości nie zamierzamy podnosić cen na nasze usługi LTE. Liczymy zarówno na to, że przybędzie nam klientów, jak i na to, że mocno zwiększy się konsumpcja danych. To w konsekwencji przełoży się na większe dochody – wyjaśnił Duthoit.
Podczas konferencji prasowej zostały też omówione wyniki finansowe Orange Polska za 3 kwartał br. Przychody firmy w tym okresie wyniosły 2,97 mld zł, czyli o 2,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Z kolei zysk EBITDA osiągnął blisko 930 mln zł. – Jeżeli chodzi o finanse firmy jesteśmy dokładnie w tym miejscu, gdzie chcieliśmy się znaleźć. Wyniki za 3. kwartał są nawet lepsze, niż zakładaliśmy – tłumaczył Nowohoński. – Intensywnie też pracujemy nad wygenerowaniem większych oszczędności – dodawał.
Spółka ogranicza koszty m.in. poprzez sprzedaż swoich nieruchomości – wartość oferty Orange wynosi w tym przypadku 800 mln zł. Przedstawiciele telekomu zapewnili również, że koncern zamierza w dalszym ciągu prowadzić aktywną politykę inwestycyjną. Do końca roku na sieć światłowodową Orange wyda blisko 450 mln zł. Kolejnych 200 mln zł zamierza przeznaczyć w latach 2016-2017 na rozwój sieci internetu LTE. Celem telekomu jest objęcie siecią o prędkości powyżej 100 Mb/s 650 tys. gospodarstw domowych w Polsce.
Planowane inwestycje w światłowody, jak i zakup częstotliwości LTE nie będą bez znaczenia dla wskaźnika zadłużenia netto do EBITDA Orange Polska. Według zapewnień firmy, nie przekroczy on poziomu 2.2. Jednocześnie telekom stara się spełnić oczekiwania swoich akcjonariuszy. Wbrew obawom analityków rynkowych – spółka nie zrezygnowała z wypłaty dywidendy – tym roku wyniesie ona 0,25 zł za akcję.