
Słowo leming stało się na scenie politycznej pogardliwym określeniem na młodych wyborców Platformy Obywatelskiej. Wiedzeni stadnym instynktem rzucają się z klifu, jak gryzonie w filmach Disneya (w rzeczywistości lemingi nie rzucają się do oceanu). Niedzielne wybory ukazały jednak inną twarz młodych wyborców – konserwatywną i popierającą PiS i Kukiza. W internecie od razu pojawiły się takie określenia jak "moherki".
REKLAMA
Fenomen lemingów od kilku już dobrych lat pojawia się w mediach w kontekście wyborców PO. Krytycy zarzucali im brak odpowiedzialności za państwo, kiepskie rozeznanie polityczne czy zwyczajne "kolaboranctwo". Nie dało się jednak ukryć, że to właśnie młodzi stali za wygranymi przez PO wyborami. W 2010 roku po wygranych przez Bronisława Komorowskiego wyborach, prawicowe media krytykowały lemingi. Teraz konserwatyści nie odważyliby się na gorzkie słowa wobec postaw młodych osób. Po raz pierwszy od ośmiu lat PiS wygrał z PO wśród młodych.
Prawica bierze młodych
W 2011 roku wśród Polaków w wieku 18-25 PO cieszyła się poparciem 32,7 proc. wyborców. Drugie miejsce zajął Palikot i jego RPP (23,3 proc. głosów). Teraz jednak sytuacja zmieniła się diametralnie. Młodzież, w większości pochodząca z wielkich miast głosuje bowiem nie na partie postępowe, lecz skręca w kierunku konserwatyzmu.
W 2011 roku wśród Polaków w wieku 18-25 PO cieszyła się poparciem 32,7 proc. wyborców. Drugie miejsce zajął Palikot i jego RPP (23,3 proc. głosów). Teraz jednak sytuacja zmieniła się diametralnie. Młodzież, w większości pochodząca z wielkich miast głosuje bowiem nie na partie postępowe, lecz skręca w kierunku konserwatyzmu.
Partie prawicowe przejęły elektorat tradycyjnie związany z lewicą i liberałami. Przysłowiowym języczkiem u wagi jest tutaj właśnie grupa młodych wyborców. Tym razem w badaniach preferencji wyborczych nieco inaczej ustalono podział wiekowy i utworzono grupę – 18-29 lat.
W tej grupie jedna czwarta młodych ludzi (25,8 proc) głosowała na PiS. Kolejne miejsce jest sporym zaskoczeniem, bowiem prawie 20 proc. poparcia ma Kukiz 15. Również i trzecie miejsce nie zajmuje ugrupowanie, na którego sztandarach jest postępowość. 16,8 proc. osiągnęła partia https://natemat.pl/t/619,janusz-korwin-mikke, która swoją kampanię opierała na strachu przed uchodźcami.
Dopiero czwarte miejsce zajęła wśród młodych zajęła Platforma Obywatelska z kiepskim 14,8 proc. głosów. To najgorszy wynik we wszystkich grupach wiekowych (dość dobrze Platforma wypadła wśród młodych mieszkańców miast powyżej 500 tys. – 28 proc., ale nadal za PiS-em) Co więc się stało, że z podpory partii młodzi zmienili się w jej grabarzy? Powodów jest co najmniej kilka.
Teraz moherki
Należy pamiętać, że grupa 18-25 z 2011 roku tylko częściowo pokrywa się z grupą 18-29 z 2015 roku. Dawni wyborcy Platformy postarzeli się, założyli rodziny i mogli też zmienić poglądy. W grupie pojawiły się też osoby, które w 2011 nie miały jeszcze 18 lat. To młodzież wychowana "w internecie", która wiedzę polityczną czerpie z Facebooka. Większość z nich nie pamięta też zapewne rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007.
Należy pamiętać, że grupa 18-25 z 2011 roku tylko częściowo pokrywa się z grupą 18-29 z 2015 roku. Dawni wyborcy Platformy postarzeli się, założyli rodziny i mogli też zmienić poglądy. W grupie pojawiły się też osoby, które w 2011 nie miały jeszcze 18 lat. To młodzież wychowana "w internecie", która wiedzę polityczną czerpie z Facebooka. Większość z nich nie pamięta też zapewne rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007.
Tę zmianę można było już zaobserwować podczas wyborów prezydenckich. 60,8 proc. wyborców w wieku 18-29 lat poparło w drugiej turze wyborów Andrzeja Dudę. To była grupa, w której najlepszy wynik uzyskał Andrzej Duda. Czyżby więc sztabowcy PO nie odrobili zadania domowego i nie umieli dotrzeć do młodych i mówić ich językiem?
Rzecz nie jest taka prosta. Platforma Obywatelska jest kojarzona nie z programem, lecz z władzą, wraz ze wszystkimi niezamkniętymi sprawami. Umowy śmieciowe, które dostają więc młodzi ludzie, nie są dowodem nielojalności pracodawcy lecz jest to "wina Tuska" czy "wina Kopacz". Drogie mieszkania i brak kredytów to kolejne grzechy rządzących, którzy dodatkowo chcą sprowadzić imigrantów zabierających pracę i żyjących "za nasze".
Spora część młodych szukała więc w PiS-ie oparcia w postaci socjalnego narodowego państwa. Buntownicy poszli zagłosować na Kukiza a młodzież o wolnorynkowych poglądach i tzw. kuce poparli Korwina.
Triumf PiS-u wśród najmłodszej grupy badawczej nie pozostał bez odzewu. Komentatorzy polityczni i użytkownicy Twittera zastanawiają się, jak to możliwe, by tak szybko młodzi zmienili preferencje wyborcze podczas, gdy 80 proc. Polaków deklaruje zadowolenie z życia. Nikt nie ma gotowej odpowiedzi, ale powstała nazwa na młodych popierających Prawo i Sprawiedliwość. To moherki, z której dumni są sami wyborcy. Ciekawe jest również to, czy za cztery lata młodzi będą moherkami, lemingami czy też może hipsterami od Zandberga.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
