Brytyjska stacja Channel 4 doskonale rozumie, jak powinien być skonstruowany serial dla młodych o młodych. Bohaterowie nie są ani grzeczni, ani nie są źli, to dzieci swoich rodziców, często nieświadome ofiary polityków. Na początku października wyemitowano ostatni odcinek trzeciego sezonu serialu "To właśnie Anglia", a widzowie czekają na kolejny hit stacji.
Misja spełniona
Trzeci pod względem wielkości brytyjski nadawca telewizyjny – Channel 4 – to nadawca publiczny. Jest finansowany w 100 proc. ze skarbu państwa brytyjskiego, i jak łatwo się domyślić – kanał ma w związku z tym obowiązki (określone ustawowo). Stacja może emitować reklamy, ale za to nie jest zasilana ze środków publicznych.
Według ustawy Communications Act obowiązkiem stacji jest prezentowanie innowacyjności, eksperymentalizmu i wysokiej jakości kreatywnych i zróżnicowanych programów. Ma odpowiadać na potrzeby zróżnicowanego pod względem kulturalnym społeczeństwa, o różnych zainteresowaniach. Oprócz tego programy mają spełniać funkcję edukacyjną, mieć unikatowy charakter, mają być przygotowane z myślą o szkołach. W przeciwieństwie do telewizji polskiej, gdzie tylko kilka programów realizowanych jest poza Warszawą, Channel 4 ma produkować znaczną część programów poza Londynem.
To jak bardzo opisywane seriale spełniają tę misję bez szkody na jakości, jest godne podziwu. Kultowy już serial "Skins" ("Kumple"), "Misfits" ("Wyklęci") i "This is England" (To właśnie Anglia") mają w sobie niemal wszystko, jednocześnie są to produkcje, od których nie można się oderwać. Opowiadają o wkraczaniu w dorosłość. To problem, który przedstawiany jest często jako burzliwy okres buntu, ale każdy bohater ten czas przechodzi inaczej. Mają inne problemy, jedni błahe, inni zupełnie nierzeczywiste, a inni poważne. Wszyscy jednak chcą jednego – akceptacji, wsparcia, prawdziwej przyjaźni i miłości.
Kumple (2007-2013)
Akcja toczy się w przemysłowym Bristolu. Nie jest tam ładnie ani brzydko. Po prostu szaro i nudno. Oryginalny tytuł pasuje do fabuły – skins to bletka, bibułka. Bohaterowie, licealiści, dużo imprezują. Może się wydawać, że melanż jest dla nich najważniejszy, ale to nieprawda. Co dwa sezony producenci wymieniali ekipy (generacje), ponieważ najważniejszy dla serialu jest okres zawieszenia między dzieciństwem, a dorosłością. Tylko ostatni, siódmy sezon, przedstawia policealne losy ulubionych postaci ze wszystkich sezonów.
Ci pochodzą z różnych rodzin, każda ma swoje problemy. Nadopiekuńczy rodzice, pijacy, bezrobotni, samotni, z problemami psychicznymi, źli i dobrzy. Bogaci i biedni. Te różnice są niewidoczne, zacierają się pomiędzy grupą przyjaciół.
Scenarzyści Bryan Elsley i jego syn Jamie Brittain, przy pomocy młodych osób, których średnia wieku wynosi 21 lat, zajmują się głównie serialami, i mają wyjątkowy talent do tworzenia postaci, po których, kiedy serial się kończy, wielu fanów przechodzi "żałobę". Kiedy wydaje się, że nowe generacje nie są tak dobre, jak poprzednie, pod koniec pierwszego odcinka nowego sezonu okazuje się, że są równie świetni. Albo przynajmniej budzą podobne emocje, nawet złość.
Nawet najlepszy scenariusz bez dobrych aktorów nie zapewni sukcesu. A w "Skinsach" i w innych serialach należących do Channel 4 aktorzy są naturalni, bardzo autentyczni. Mówią slangiem takim, jakim posługują się na co dzień brytyjscy nastolatkowie. Umieją zagrać agresywnie, odtworzyć miłość, rozpacz. Ale ten serial miał przede wszystkim pokazać, że młodzi ludzie, do których skierowani byli "Skinsi", nie są ze swoimi problemami sami.
Wyklęci (2009 -2013)
Kiedy tęsknota za bohaterami z Bristolu zaczyna doskwierać, warto zwrócić uwagę na "Misfitsów". To "Kumple" w wersji science-fiction. Grupa młodych ludzi musi odrobić roboty społeczne. Na początku patrzą na siebie z pogardą, każdy twierdzi, że jest lepszy od reszty. Czują się pokrzywdzeni. Kiedy z wielką niechęcią zajmują się malowaniem, sprzątaniem i naprawianiem, zaczyna się burza, której skutki połączą ich i zmienią.
Od uderzenia piorunu zyskują nadprzyrodzone moce. Brzmi durnie? Możliwe, ale "Misfits" to, oprócz zabawnych i strasznych historii grupy niepokornych ludzi wkraczających w dorosłe życie, kolejny obraz brytyjskiego społeczeństwa pokazany "pod lupą".
Z tymi bohaterami, którzy mają kłopotliwe supermoce, czasem są jednak przydatne, widzowie również muszą się rozstać, aby poznać nowych niepokornych. W których z resztą można zakochać się błyskawicznie i "żałoba" po poprzedniej ekipie szybko mija. Serial pokazuje, że nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej i że miłość jest mocą, która może pokonać śmierć. Być może te nauki brzmią jak komunały, ale często w właśnie w takim przesłaniu jest siła. Warto dodać, że w tym serialu zawarta jest jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, jaką zobaczycie na małym ekranie.
To właśnie Anglia (2006 - 2015)
Na początku był film nagradzany na festiwalach. Historia o angielskiej prowincji z początków lat 80 – tych, kiedy Margaret Thatcher była bardziej nienawidzona niż kochana. Pierwsi skniheadzi i narodziny ruchu nacjonalistycznego. Za scenariusz i reżyserię odpowiada Shane Meadows, któremu udało się pokazać kilka twarzy angielskiego społeczeństwa targanego niepewnością i obawą o przyszłość. Równocześnie narastało poczucie patriotyzmu w związku z wojną o Falklandy.
Film cieszył się taką popularnością, że cztery lata później powstał miniserial pod tytułem "To właśnie Anglia – '86". Trzy lata po tragicznych wydarzeniach, w wyniku których doszło do rozłamu w grupie przyjaciół, spotykamy ich jako bardziej dojrzałych, myślących o przyszłości. Jednak tak jak w filmie ukazany był problem skrajnego rasizmu, nietolerancji i wszechobecnego gnębienia psychicznego, tak w pierwszym sezonie miniserialu poznajemy bardziej same historie znanych już nam bohaterów.
Poznajemy motywy ich działania, zaczynamy ich rozumieć. Widz współczuje, nikogo nie ocenia. Tak jak w "Skins" i "Misfits" bohaterowie w czasie wolnym skupiają się głównie na imprezie, która jest sposobem na oczyszczenie się poprzez upodlenie. Zdrady, kłótnie, zachowania na granicy prawa – można odnieść wrażenie, że bez tego wszystkiego melanż jest niezaliczony.
Jednak taka kreacja nie denerwuje, jest w niej coś autentycznego. Okazuje się, że długa scena, w której bohaterowie po prostu piją alkohol, może być piękna i wzruszająca. W kolejnych dwóch sezonach tego serialu ('88 i '90) bohaterowie muszą się odnaleźć w nowych realiach dynamicznie zmieniającego się kraju. Kiedy wydaje się, że ich sytuacja życiowa jest stabilna i są szczęśliwi, powracają demony przeszłości. Każdy oczywiście radzi sobie z nimi inaczej, nie ma właściwych rozwiązań.
Trzy seriale, jedna stacja, miliony widzów na świecie. W Polsce mogli je obejrzeć widzowie kanałów BBC Entertainment i MTV Polska. Wielu próbowało podrobić styl tych produkcji, ale nawet skorzystanie z oryginalnego scenariusza nie gwarantuje sukcesu. Przykładem tego jest amerykańska wersja "Kumpli", która mimo usiłowań producentów, okazała się być klapą.