Wszystko wskazuje na to, że wśród posłów nowej kadencji znajdzie się Piotr Liroy-Marzec. W powyborczym wywiadzie raper przypomniał, że on i jego koledzy chcą zmienić konstytucję, by zbudować w ten sposób fundamenty pod lepszą Polskę. – Obywatele muszą zniszczyć system, w którym żyjemy – oświadczył Liroy.
REKLAMA
Podczas porannej rozmowy ze stacją TVN24 świeżo upieczony poseł podkreślił, że "stare, leśne dziadki" nie rozumieją młodych Polaków, których sytuacja wygląda w wielu przypadkach fatalnie. Obywatele są bowiem zniewalani przez złą konstytucją, a młodzi przedsiębiorcy – okradani przez urzędników.
– Kraj znajduje się w zapaści, bo nikt nie słucha obywateli. Nikt nie pyta ich, co sądzą o imigracji, in vitro, emeryturach. Politycy przeżerają nasze pieniądze, ale o zdanie nas nie pytają – powiedział Liroy, dodając, że nawet jeśli pod jakimś projektem zebrany został milion podpisów, to politycy i tak "niszczą te papiery".
Aby naprawić sytuację, ruch skupiony wokół Pawła Kukiza chce upodmiotowić obywateli, przywrócić ich opiniom polityczną moc oraz skończyć z fasadowymi instytucjami, które tylko udają instytucje demokratyczne. Według niego taką fasadową instytucją jest np. upartyjniony poseł, człowiek całkowicie podporządkowany kierownictwu partii, bezradny wobec swoich wyborców.
Liroy zapewnił, że w ruchu Kukiza nie ma szefa, który będzie mówił posłom, jak mają głosować.
Pytany o rady, jakich mógłby udzielić młodym, bezrobotnym ludziom, Liroy zachęcił ich do przyłączenia się do trwającej rewolucji i budowania fundamentów państwa przyjaznego obywatelom, w tym młodym przedsiębiorcom. Elementem tej rewolucji jest stopniowe odchodzenie ze sceny politycznej starych polityków, takich jak Bronisław Komorowski. – Czas na młodych – podkreślił 44-letni Liroy.
źródło: TVN24
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!