Minister Zdrowia Marian Zembala przedłużył do 2019 r. program finansowania in vitro z budżetu. – Gdyby to ode mnie zależało, uchyliłbym tę decyzję niezwłocznie – mówi w "Bez autoryzacji" Stanisław Pięta z PiS.
Czy to, co dzieje się wokół konstruowania rządu, nie jest umniejszaniem roli przyszłej pani premier? Beata Szydłojest na urlopie, a skład rządu ustalają czterej panowie na Nowogrodzkiej, czyli Jarosław Kaczyński, Adam Lipiński, Mariusz Błaszczak i Joachim Brudziński.
Zupełnie nieprawdziwa teza. Trwają wewnętrzne konsultacje, pani prezes Beata Szydło jest czołową postacią. Uczestniczy i prowadzi te konsultacje. Nie rozumiem skąd taka opinia. By powstał dobry rząd, muszą być przeprowadzone rozmowy i konsultacje. To chyba oczywiste.
Jasne, że tak. Ale wydaje mi się, że równie oczywiste jest to, że przyszły premier bierze udział w tych konsultacjach, wręcz jest stroną wiodącą. A to wygląda tak, że pani premier in spe jest na urlopie, a na Nowogrodzkiej czterech panów ustala jej skład rządu.
Nie, to fałszywy obraz. Być może ktoś patrząc z zewnątrz może mieć takie wrażenie, ale w rzeczywistości wygląda inaczej.
Czyli jak?
Proszę wybaczyć, ale to są kwestie wewnętrzne PiS. Partia wygrała wybory i ma prawo tak wewnętrznie rozmówić się i skonsultować, jak uważa za stosowne. Pani premier nie jest osamotniona w Prawie i Sprawiedliwości, ale ma licznych współpracowników, do których ma zaufanie i ten mechanizm pracuje bardzo dobrze. Tutaj nie ma powodów do niepokoju, proszę się nie martwić panie redaktorze. Rząd będzie dobrze przygotowany do wypełniania swoich zadań i powstanie w pełnej zgodzie, będzie działał w zaufaniu. Dla Polski.
To kto w tym rządzie? Czy tak, jak usłyszeliśmy przed wyborami do MON trafi Jarosław Gowin, czy tak jak sam Gowin powiedział ostatnio, na to miejsce rozważany jest Antoni Macierewicz?
Jestem szeregowym posłem, o wielu sprawach niekoniecznie muszę wiedzieć. Każda z tych kandydatur jest kompetentna, przygotowana, która może dobrze przysłużyć się Polsce jako minister obrony narodowej.
A kto jest przygotowany lepiej? No i czy tak ważny resort powinien przypaść w udziale koalicjantowi czy jednak politykowi PiS?
Są bardziej kompetentne osoby do wyrażenia opinii na ten temat. Proponuję zwrócić się do pani rzecznik PiS.
Co przyszły rząd PiS powinien zrobić z programem finansowania in vitro z budżetu, który minister Zembala przedłużył do 2019 roku? Będzie pan namawiał waszego przyszłego ministra zdrowia do cofnięcia tej decyzji?
Gdyby to ode mnie zależało, uchyliłbym tę decyzję niezwłocznie.
A co z ustawą o in vitro, która właśnie weszła w życie?
Myślę, że będzie czas na namysł i jej modyfikację. Ale chcemy się skoncentrować na obniżeniu wieku emerytalnego, przyznaniu rodzinom obiecanych 500 zł na drugie i każde następne dziecko, chcemy przywrócić rodzicom prawo do decydowania o swoich dzieciach i znieść ten absurdalny wymóg, by 6-letnie dzieci musiały iść do szkoły. Tym się zajmiemy.
Jarosław Gowin liczy na przyjęcie ustawy o in vitro w takim kształcie, jaki on zaproponował w tej mijającej kadencji. To możliwy kompromis między konserwatywną częścią PiS a tym, co jest teraz?
Wiem, że pan chce zamęczyć temat in vitro i wyeksponować, ale musi panu wystarczyć to, co już powiedziałem.
Czy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazuje podniesienie kwoty wolnej od podatku nie krzyżuje wam planów, bo może planowaliście wprowadzić te zmiany nieco później niż do końca listopada 2016?
Nie, to nie będzie przeszkadzało w naszych działaniach politycznych. Kwota wolna od podatku na poziomie 3 tys. zł jest tak skandalicznie niska, że utrzymanie tego jest niesprawiedliwe, niewskazane i zamierzamy to zmienić tak szybko, jak to będzie możliwe. To jest w zbiorze naszych priorytetów.
A kto powinien być ministrem finansów, który zajmie się wprowadzaniem tego projektu?
Przecenia pan moją osobę i dostęp do informacji, które ja posiadam.
Pytam tylko o opinię. Nie śmiałbym podstępem próbować wyciągnąć od pana składu rządu PiS przed jego ogłoszeniem.
Prawo i Sprawiedliwość przedstawi kompetentną i przygotowaną osobę, która poradzi sobie z zadaniami rządu.