Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz sądzi natomiast, że w okresie przejściowym na Maltę powinien polecieć prezydent Duda, który jest uprawniony do wzięcia udziału w szczycie. Niektórzy komentatorzy przekonują, że polecieć mogłaby mimo wszystko premier Kopacz, która w takim przypadku dymisję złożyłaby pisemnie.
Z ustaleń radia RMF FM wynika jednak, że w powstałym zamieszaniu Polska najprawdopodobniej… zwróci się z prośbą do premiera Czech, które sprawują akurat prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej. Sobotka na pewno pojawi się na szczycie. Praktyka dyplomatyczna pozwala zaś na poproszenie przywódcy innego państwa o reprezentowanie interesów zaprzyjaźnionego kraju.
Przypomniał o tym stacji TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski.