
Tuż przed zaprezentowaniem składu przyszłego rządu PiS Jan Rokita przedstawił raport dotyczący stanu państwa. Diagnoza, jak łatwo się domyślić, jest zła. – Polska nie ma mózgu – orzekł niedoszły premier z Krakowa.
REKLAMA
O niskiej jakości sprawowania władzy Rokita napisał w raporcie, który Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego wydało pod tytułem „Plan budowy państwa. 20 idei na rzecz poprawy jakości rządzenia”.
Podczas przedstawiania raportu Rokita zastrzegł, że skupia się on na mechanizmach sprawowania władzy, a nie problemach kadrowych, jakie dotykają polskiej sceny politycznej. Według Rokity, którego słowa przytacza „Polska The Times”, jednym z podstawowych kłopotów jest „brak mózgu”, ośrodka dbającego o prowadzenie spójnej polityki państwowej.
Problem ten wiąże się z 25-letnią praktyką spontanicznego tworzenia wertykalnych mechanizmów sprawowania władzy.
– Ktoś zdobywa jakąś nominację albo w wyniku wyborów opanowuje jakiś pałac, najczęściej w Warszawie, bo gdzie indziej tych pałaców i budynków nie ma, i od tego momentu tworzy państwo własne, które tak naprawdę uprawia stosunki dyplomatyczne z innymi zdobywcami innych budynków i innych pałaców – powiedział Rokita.
Jego zdaniem ten zły dla Polski stan rzeczy bardzo trafnie opisał były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, który powiedział o państwie istniejącym teoretycznie. W swoim raporcie Rokita zastanawia się, w jaki sposób można budować w Polsce kulturę państwową, instytucje horyzontalne, które nie służyłyby tylko poszczególnym „królewiątkom”.
źródło: „Polska The Times”
