"Jesteście do kitu!". Modelka z Instagrama ubliża fanom, bo... zebrała zbyt mało lajków

23-latkę, która wystąpiła w australijskiej edycji "Top Model", na Instagramie śledzi 9 tys. osób. Cassi chwali się tam swoją codziennością, którą wypełniają sesje zdjęciowe czy niemające końca wakacje. Dziewczyna usilnie stara się inspirować internautów i nie rozumie dlaczego jej się to nie udaje.

Nie lubisz – jesteś do niczego
Ostatni post to cytat: "Say yes to new adventures (Powiedz tak nowym przygodom)", który zebrał zaledwie 14 polubień. Cassie nie mogąc uwierzyć w tak niewielkie zainteresowanie, zwróciła się do fanów słowami: Jesteście do kitu! (You all sucks!).

– Po wspaniałej wyprawie w osłupienie wprawiło mnie, że post o nowych przygodach zebrało tylko 14 polubień... To najniższe osiągnięcie, jakie miałam na Instagramie ... – żali się modelka. – Muszę powiedzieć, że jestem w szoku, bo – według mnie – oznacza to, że ludziom A) nie podoba się, że mam prawo się bawić, albo B) nie lubią nowych przygód ... Tak czy inaczej, jedyne, co chcę im powiedzieć ... to: JESTEŚCIE DO KITU!!! Przygody to zabawa i mam zamiar cieszyć się każdą z nich – dodaje. Na koniec pochwaliła 14 osób, które uważają podobnie.

Użytkownicy Instagrama zareagowali natychmiast. – Czy potrzebujesz takiego zainteresowania, by poczuć się dobrze? Przemyśl swoje życie, dziewczyno – napisał jeden z nich. – Wybacz, że zapomnieliśmy, że nasze życie kręci się wokół ciebie – dodał inny.

Sieć vs. Rzeczywistość
Warto przypomnieć, że inna modelka, która w social mediach miała milion fanów, właśnie skasowała tam swoje konta. W ten sposób chciała pokazać, że oszukała ludzi – mamiła ich wizją życia, które nie ma nic wspólnego z tym prawdziwym. Jak pisaliśmy w naTemat, dziewczyna nazwała social media systemem opartym "na społecznej aprobacie, lajkach, promowaniu wyglądu, dużej liczbie followersów". Podkreśliła też, że to destrukcyjny sposób na uzależnienie się od opinii innych.

Cassie Van Den Dungen nie ma zamiaru iść w jej ślady – niedługo po zdarzeniu napisała, że "komentarz dotyczył nudziarzy, którzy nie mają swojego życia" i nie rozumieją jej "poczucia humoru". Stwierdziła również, że tak naprawdę "nie dba o polubienia, social media ani to, co ludzie myślą". Wygląda jednak na to, że nikt jej nie wierzy. Trudno bowiem uznać za prawdziwe dzielenie się przefiltrowanymi zdjęciami, prezentującymi styl życia, do którego mają aspirować ci wpatrzeni w ekrany iPhone'ów.