
Powiedzenie "Grosz do grosza, a będzie kokosza" wydaje się życiową wskazówką dla mieszkańca Luizjany. Otha Anders od 1970 roku oszczędzał każdą wolną monetę – w 15 butlach po wodzie zebrał... 5 tys. dolarów (niemal 20 tys. złotych). Mężczyzna taki sposób oszczędzania traktował jako hobby i okazanie wdzięczności za to, co ma.
REKLAMA
Każda z 15 butli miała 20 litrów – Anders zawiózł je do banku, gdzie zaskoczeni pracownicy przeliczyli ich zawartość co do centa. Niedługo później nietypowa historia zainteresowała amerykańskie media. – Przekonałem się, że podniesienie zgubionego, czy wyrzuconego centa było dodatkową zachętą od Boga przypominającą mi, aby zawsze być wdzięcznym – tłumaczył zbieracz.
– Gdybym był u kogoś w domu i znalazł jakiegoś centa, chciałbym go podnieść i zachować. Zawsze mówię ludziom, że jeśli byłby to inny nominał, oddałbym go. Ale jeśli jest to drobna moneta - zatrzymuję ją – tłumaczył. Dodał też, że chętnie powiększałby swoją kolekcję, gdyby nie fakt, że nie obejmuje jej ubezpieczenie. Dlatego właśnie wymienił monety na banknoty.
Pracownicy banku przez 5 godzin liczyli centy, by na koniec stwierdzić, że Anders uzbierał nieco ponad 5 tys. dolarów. Jak przyznał, pewna ich część pokryje... leczenie dentystyczne. Nie chciał zdradzić, co zrobi z pozostałą sumą.
źródło: Huffington Post
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
