Polak Polakowi wsparciem. – Przetarliśmy szlak na światowe rynki. Inne firmy powinny podążać za nami – zachęca KGHM
Monika Przybysz
18 listopada 2015, 11:20·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 listopada 2015, 11:20
Tam, gdzie 250 mln lat temu żyły Paleoniscus dermi, małżoraczki, ramienionogi, otwornice i inne żyjątka Morza Cechsztyńskiego, stoją dziś zakłady największego producenta srebra na świecie. Mowa o Lubińsko-Głogowskim Zagłębiu Miedziowym i KGHM. Dzięki trafionym inwestycjom zagranicznym o istnieniu polskiego koncernu dowiedział się cały świat. – Chcemy, by coraz więcej firm z Polski szło w nasze ślady. Tak, by polska marka zdobywała coraz większe uznanie na światowych rynkach – przekonuje w rozmowie z naTemat.pl Maciej Koński, dyrektor naczelny Centrum Analiz Strategicznych i Rozwoju Bazy Zasobowej KGHM.
Reklama.
O początkach zagranicznej ekspansji KGHM można powiedzieć wiele, prócz tego, że „szła jak z płatka”. Polski potentat musiał istotnie się postarać, by zdobyć swoje miejsce na obcych rynkach. Kupując kanadyjską spółkę Quadra FNX Mining Ltd Polacy musieli m.in. przekonać do siebie nie tylko tamtejszy rząd, lecz i ponad 2/3 z kilkumilionowej puli akcjonariuszy spółki. – Niejednokrotnie edukowaliśmy naszych partnerów biznesowych, tłumacząc, jaką pozycję ma Polska i nasz koncern – opowiada nam Maciej Koński. – Było to duże wyzwanie nawet dla nas, a co dopiero dla mniejszych firm z Polski. Postanowiliśmy im pomóc – dodaje.
Dlatego wyruszając trzy lata temu na podbój zagranicznych rynków, koncern z Lubina postanowił zabrać ze sobą też inne polskie przedsiębiorstwa. W ten sposób w należącej do KGHM chilijskiej kopalni Sierra Gorda znalazły się kable miedziane wyprodukowane w Bydgoszczy przez TELE-FONIKA Kable. Z kolei spółka z Bełchatowa Sempertrans dostarczyła na pustynię Atakama taśmy przenośnikowe.
Pierwszy etap budowy kopalni dobiegł końca, jednak niebawem zostanie uruchomiony drugi. – Obecnie trwa faza projektowania, która zostanie ukończona w pierwszym kwartale przyszłego roku. Po jej zakończeniu zostaną rozpisane przetargi. Mamy nadzieję, że wiele polskich firm wykaże zainteresowanie naszym projektem – tłumaczy Maciej Koński. Zaznacza, że u boku tak doświadczonego partnera jak KGHM znacznie wzrasta szansa na sukces.
Specjalnie po to, by wspierać innych polskich graczy próbujących swoich sił poza granicami kraju, koncern z Lubina powołał think tank Poland, Go Global! Jest to forum wymiany doświadczeń i wiedzy, jaką w procesie ekspansji zebrał KGHM, z innymi polskimi firmami. Podczas spotkań z przedsiębiorcami koncern dzieli się wiedzą o specyfice poszczególnych rynków oraz przestrzega przed najczęściej popełnianymi błędami.
Po co zawracać sobie głowę edukowaniem innych? – Jest to jedna z naszych podstawowych wartości. Zdobyliśmy wystarczająco mocne pozycje na zagranicznych rynkach, mamy rozeznanie rynkowe i ze swojego doświadczenia wiemy, że polskie firmy nie mają czego się wstydzić. Świadczą usługi i tworzą produkty na najwyższym poziomie – przyznaje Koński. – Jeżeli chcemy, by nasz kraj miał wagę na międzynarodowych rynkach, należy pomagać polskim firmom zdobywać zasięg globalny. Tymczasem polska gospodarka w dużej mierze opiera się na sektorze MŚP (małych i średnich przedsiębiorstw – przyp. red.), a wyjście za granicę w przypadku mniejszych firm jest o wiele trudniejsze – dodaje.
Chodzi jednak nie tylko o względy prestiżowe. Im więcej polskich firm w świecie, tym większe szanse rozwoju dla uczelni. Optymalizować koszty produkcji za granicą i w kraju pomagają koncernowi takie placówki jak Polska Akademia Nauk, Akademia Górnicza-Hutnicza w Krakowie czy Politechnika Wrocławska. – Naukowcy pomagają nam przy projektowaniu poszczególnych elementów technicznych – tłumaczy. – Wdrażanie nowych technologii w branży wydobywczej ma kluczowe znaczenie dla obniżenia kosztów działalności – dodaje.
Dlatego koncern nie tylko inwestuje w rozwój własnej jednostki badawczej KGHM Cuprum, lecz także m.in. aktywnie współpracuje z Laboratorium Pierwiastków Krytycznych, które działa przy Akademii Górniczo-Hutniczej. To z jego pomocą został zaprojektowany bezzałogowy kombajn do wydobycia rud miedzi, który ma zastąpić pracę górników w najtrudniejszych miejscach.
KGHM prowadzi również program staży i praktyk dla studentów i absolwentów polskich uczelni. – Mamy za sobą 3 edycje, w ramach których wysłaliśmy 51 osób na dwumiesięczne praktyki początkujących specjalistów na miesięczny staż do naszych kopalni w Kanadzie, USA i Chile – opowiada Maciej Koński. – Część z nich znajduje zatrudnienie w naszych zakładach – dodaje.
Po co komu dalekie rynki, podczas gdy w kraju wyzwań nie brakuje? A co z bezrobociem? Śpieszymy uspokoić krytyków. Zagraniczne inwestycje KGHM nie mają nic wspólnego z pozbawianiem pracy polskich górników. Wręcz odwrotnie: dzięki zdobyciu niskokosztowych źródeł metali za granicą koncern zdołał obniżyć średnie koszty produkcji i zapewnić ok. 18 tys. miejsc pracy w Polsce. Ma to kluczowe znaczenie na wypadek dekoniunktury na rynkach surowców. Analitycy są zgodni: im więcej polskich KGHM-ów na zagranicznych rynkach, tym lepiej dla naszej gospodarki.
Patronem akcji „Narodowi czempioni, narodowe korzyści” jest KGHM Polska Miedź SA.
O wiele łatwiej jest zacząć od współpracy z nami po to, by później samodzielnie rozwinąć skrzydła i świadczyć usługi na rzecz innych zakładów górniczych. Tłumaczymy zawiłości prawne, jak i krok po kroku wyjaśniamy, jak startować w przetargach w Chile, Kanadzie i USA. Polskie firmy nierzadko wygrywają zlecenia