Edmund Janniger to jeden z bliskich współpracowników Antoniego Macierewicza.
Edmund Janniger to jeden z bliskich współpracowników Antoniego Macierewicza. Fot. Facebook.com/Edmund Janniger
Reklama.
Aktualizacja: Dwa tygodnie po powstaniu tekstu Antoni Macierewicz powołał Edmunda Jannigera na członka swojego gabinetu politycznego. Informację tę potwierdza w rozmowie z naTemat rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Tłumaczy, że o zatrudnieniu Jannigera zdecydowała "dotychczasowa praca jako praktykant w biurze poselskim przez ostatnie pół roku". Dodaje, że Janniger dostał urlop z uczelni i będzie pracował w MON w pełnym wymiarze godzin.
Edmund Janniger. To nazwisko warto zapamiętać. Ten młody człowiek wkrótce będzie miał wpływ na to, jak będzie wyglądała polska polityka obronności. Janniger to bliski współpracownik przyszłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Po otrzymaniu ministerialnej nominacji politycy często zabierają swoich asystentów i pracowników biur do resortów, którymi będą kierować. Tak może być i w tym wypadku.
Eksplozje w USA
Formalnie Edmund Janniger jest wicedyrektorem biura poselskiego wiceprezesa PiS. Zajmował się też kampanią prezydencką i parlamentarną w okręgu piotrkowskim, z którego Macierewicz startował. Janniger był wiceszefem sztabu, którym kierował Bartłomiej Misiewicz, sekretarz sejmowego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Na swojej stronie młody działacz chwali się, że współpracował z Macierewiczem "w rozwoju stanowisk politycznych i inicjatyw legislacyjnych dotyczących stosunków transatlantyckich".
Janniger współorganizował też wykład Macierewicza na swojej uczelni, czyli Uniwersytecie Rutgers. Przyszły minister obrony dużą część swojego wystąpienia poświęcił katastrofie smoleńskiej – relacjonowała Niezależna. Pokazywał tam też animację komputerową pokazującą jak prezydencki samolot jest rozrywany przez eksplozje.
W obronie Macierewicza
Niedawno Janniger bronił swojego pryncypała w portalu Politico Europe. Opublikowano tam jego polemikę z tekstem, którzy zarzucał Macierewiczowi dezorganizację polskich służb specjalnych. Młody współpracownik posła przytacza kilka opinii, które pozytywnie oceniają proces przeprowadzony przez likwidatora WSI. Ale oczywiście próżno tam szukać wzmianki o przegranych przez MON procesach, które do dzisiaj płaci odszkodowania pomówionym w raporcie.
Poza działalnością polityczną w Polsce, młody polityk PiS intensywnie działa też na swojej uczelni, gdzie jest m.in. szefem studenckiej organizacji na swoim wydziale. W jej ramach organizuje spotkania z politykami (to właśnie w ramach tego cyklu zaproszono Macierewicza). Do tego Janniger jest członkiem prezydium senatu uczelni.
Teraz MON?
W internetowym CV współpracownika Antoniego Macierewicza jest jeszcze jeden zastanawiający punkt: doradca przewodniczącego Międzynarodowego Towarzystwa Dermatologii. To zapewne wynik koneksji rodzinnych: zarówno jego matka, jak i ojciec to cenieni na świecie naukowcy, zajmujący się m.in. chorobami skóry. Ich syn także wymieniany jest jako współautor publikacji w tej tematyce.
Teraz jednak jego aktywność skupi się na pomocy swojemu ministrowi. Nie wiadomo, czy nadal jako pracownik biura poselskiego, czy już jako pracownik MON. W biurze poselskim Macierewicza usłyszałem tylko "nie mamy jeszcze informacji na ten temat, ale bardzo dziękujemy za zainteresowanie". Bez odpowiedzi pozostało też pytanie zadane Jannigerowi za pośrednictwem Twittera. Jak zwykle więc w przypadku personaliów, politycy wolą jak najdłużej trzymać informacje w ukryciu.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl