
Mężczyzna w 2013 roku zaatakował funkcjonariuszy biura kontroli populacji. Za ich zasztelytowanie dostał karę śmierci –po dwóch latach władze dokonały egzekucji ojca czwórki pociech, któremu nie podobała się tzw. polityka jednego dziecka.
REKLAMA
Chińczyk He Shenguo dwa lata temu wyraził swój sprzeciw, zabijając urzędników w prowincji Guangxi. Zdaniem funkcjonariuszy był on bezprawnym rodzicem, łamiącym zakaz posiadania więcej niż jednego dziecka. Nie płacił grzywien za kolejne – trójka z nich nie posiadała dokumentów, co doprowadziło ich ojca do desperackiego kroku. Dziś nie żyje – a Chiny ... łagodzą restrykcyjne prawo.
Od ponad 40 lat władze prowadzą politykę, która zabrania posiadania wielodzietnej rodziny. Wynikała ona z kryzysu żywieniowego, ale nikt nie przewidział dalekoidących konsekwencji. Dzisiejsze społeczeństwo drastycznie się starzeje, brakujące ręce do pracy zmusiły rządzących do wprowadzenia zmian. Od zeszłego miesiąca pary mogą starać się o drugiego potomka. Czy to postęp? W świetle sprawy Shenguo – tragiczny.
Źródło: tvp.info
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
