
Amerykański aktor, niegdyś jeden z największych amantów Hollywood, który dzisiaj kojarzy się raczej z problemami alkoholowymi, postanowił o sobie przypomnieć. Od lat fani nazywają go "The Hoff", więc gwiazdor oficjalnie takowe przyjął.
REKLAMA
Hasselhoff to przeszłość, skrócone nazwisko jest nowym początkiem i powodem do radości. – Odetchnąłem z ulgą – stwierdził aktor w rozmowie Huffington Post. – Męczyłem się tak długo – dodał. Fanów o znaczącej zmianie poinformował za pośrednictwem Twittera. – Mam nadzieję, że zrozumiecie! – napisał.
W poście dodał także link do filmu. W nim chwali się urzędniczym certyfikatem, potwierdzając tym, że pożegnał starego siebie.
Niedługo ponownie usłyszymy o Hoffie. Wiadomo bowiem, że popularny aktor pracuje nad nową produkcją.
Źródło: Huffington Post
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
