W Saint-Denis, północnej części stolicy Francji, doszło do strzelaniny. Jest to imigranckie getto. Wszystko działo się podczas obławy antyterrorystycznej, która została przygotowana w związku z krwawymi zamachami sprzed kilku dni. W czasie akcji zginęły co najmniej dwie osoby.
Policjanci szturmowali mieszkanie, w którym zabarykadowało się kilka osób podejrzewanych o udział w paryskich zamachach. Co najmniej dwie spośród nich zginęły. Jedną z zabitych była kobieta, która wysadziła się w powietrze. Siedem osób zatrzymano.
W czasie operacji lekko rannych zostało kilku funkcjonariuszy. W akcji zginął jeden pies policyjny. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że terroryści z Saint-Denis chcieli przeprowadzić zamach w paryskiej dzielnicy biznesowej La Défense.
Operacja policji trwała od godziny 04:30 czasu miejscowego i zakończyła się dopiero tuż przed południem. Na razie nie podano do wiadomości publicznej, kim byli zabici i kogo zatrzymano.
Celem obławy miał być Abdelhamid Abaaoud, podejrzewany o udział w zorganizowaniu paryskich zamachów. Na razie nie wiadomo, czy Abaaoud został schwytany bądź zabity. Wcześniej media twierdziły, że 27-latek uciekł do Syrii. Stacja BFM TV twierdzi, że kobieta, która wysadziła się w Saint-Denis, była krewną Abaaouda.
Uczestniczący w operacji policjanci byli wspierani przez żołnierzy. W związku z operacją zamknięto okoliczne ulice. Teren zabezpieczali snajperzy. W czasie obławy policjanci weszli do pobliskiego kościoła, ponieważ pojawiły się doniesienia, że wewnątrz świątyni ukryto broń.