Yasin pochodzi z Bangladeszu. We Francji założył rodzinę, pracuje, mieszka tu od 5 lat. Nie wyobraża sobie życia gdziekolwiek indziej. Tak jak większość Francuzów bardzo ceni wartości republikańskie. Wie, że to właśnie dzięki nim może żyć i rozwijać się w wielokulturowym kraju. Co dla niego znaczyły piątkowe ataki? Rozmawiamy pod największym paryskim meczetem.
Niestety, nie mogę wejść do środka, dziś jest zamknięty dla turystów. Yasin przyszedł na swoją codzienną modlitwę. Rozmawiam z nim o piątkowych atakach i o wojnie między zachodem i bliskim wschodem.
W Polsce o zamach obwinia się muzułmanów. Bo nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale każdy terrorysta to muzułmanin.
A jak nazwiesz spuszczanie bomb na niewinnych ludzi, okupowanie czyjegoś kraju? Przecież tam też są ofiary, znacznie więcej niż w Paryżu. O tym się nie mówi, nie pisze, nie zmienia się profilówek. Mam wyjść z założenia, że każdy człowiek kultury zachodu to morderca, bo rządy tych państw prowadzą operacje zbrojne w krajach arabskich?
A jak z Twoją profilówką na fejsie? Zmieniłeś barwy?
Tak, na francuskie. Jestem obywatelem tego kraju i solidaryzuję się z rodzinami ofiar. Nie toleruję takich aktów terroru.
Ale ktoś ich dokonuje w imię twojej religii. Nie czujesz, że powinieneś się z tego tłumaczyć? Niektórzy ludzie sugerują, że muzułmanie niepopierający ISIS powinni głośno o tym mówić, krzyczeć, wyjść na ulicę.
Ale my przecież wyszliśmy na ulicę, były zbiorowe modlitwy, kręciliśmy filmiki. Paryscy imamowie odcięli się od tych barbarzyńskich aktów, wysłali listy. To, że w waszych mediach tego nie pokazują, to już nie jest wina muzułmanów. Czy ktoś każe się tłumaczyć katolikom z księży pedofilów? Islam jest religią pokoju. To, że jakieś ugrupowanie wzięło sobie religię, jako narzędzie walki, nie może być powodem, dla którego stygmatyzuje się wszystkich wyznawców tej religii.
Czyli Twoim zdaniem to nie jest konflikt kulturowy, religijny?
Oczywiście, że nie. To konflikt polityczny, Państwo Islamskie uderza w te kraje, które bombardują tereny Syrii. Tak było w przypadku zestrzelenia rosyjskiego samolotu, tak jest teraz we Francji. Odpowiedź kolejnymi bombardowaniami nakręca tylko tę spiralę nienawiści.
No tak. Ale ISIS nie jest pokojowo nastawioną organizacją, która mści się na krzywdy wyrządzone im przez Zachód. Przez ich rządy i terror, który sieją, Syryjczycy w panice uciekają ze swojego kraju.
A ja nie popieram ich działań, po prostu uważam, że sprawa jest znacznie bardziej złożona, a podejście, że w kolejnych atakach będziemy wyrównywać sobie krzywdy jest bardzo niebezpieczne. Nie mam gotowego rozwiązania, ale uważam, że to przyjęte przez prezydenta Hollande'a nie jest najlepsze.
Czy jako muzułmanin czujesz, że po tych atakach musisz się teraz tłumaczyć za swoich współwyznawców?
Trochę tak, chociaż we Francji nikt nie obwinia muzułmanów, którzy mieszkają tutaj od dłuższego czasu. Najbardziej rykoszetem dostało się tym najświeższym uchodźcom, których sytuacja jest najgorsza. Uciekają z kraju terroryzowanego przez ISIS, a w Europie obwiniają ich za zbrodnie prześladowców. Paranoja.
Wiesz czego boją się Polacy, poza zamachami? Że taki Yasin przyjeżdża do Europy po to, żeby przyodziać mnie w burkę i wprowadzić szariat. Nie masz takiej pokusy? Jak religijna osoba, która raz dziennie idzie do meczetu się pomodlić, może żyć w laickiej Francji.
Hahaha, a jaką ja bym miał korzyść z tego, że nosiłabyś burkę? Dzięki temu, że Francja jest laicka, a państwo jest całkowicie oddzielone od religii mam prawo w tym kraju żyć zgodnie z zasadami mojego wyznania. Nikt mnie nie dyskryminuje, religia jest moją prywatną sprawą. Takie coś w państwie wyznaniowym byłoby nie do pomyślenia. Nie wyobrażam sobie takiego życia.
Czy czujesz się teraz podejrzanym we własnym kraju?
Tylko odrobinę, ludzie z którymi się spotykam nie dają mi tego odczuć, chociaż nie wiem, co tak naprawdę myślą. Wiesz, gdybyś miała się bać tutaj osób innej religii i rasy, to w Paryżu popadłabyś w paranoję. Paryż jest multikulturowy, cały czas spotykasz kogoś "obcego". I dlatego ten "obcy" z czasem staje się swój. Znacznie gorsza sytuacja jest jednak na prowincji, tam niestety pokutuje masa uprzedzeń, zdarzały się ataki na mniejszości.
Polska jest homogenicznym społeczeństwem, u nas inny kolor skóry budzi lęk, agresję. Inność nie wywołuje w nas ciekawości, ale strach. Co Twoim zdaniem muzułmanie mogą zrobić, żeby odciąć się od terroryzmu.
Widzisz, we Francji imamowie pojawiają się w mediach, tłumaczą, w debacie publicznej są częstymi komentatorami. Najgorszy strach jest przed nieznanym, więc poznajmy się nawzajem.
Masz dzieci?
Tak dwoje.
A chodzą do szkoły albo przedszkola dla muzułmanów czy publicznej?
Oczywiście, że do publicznej. Nawet nie wiem czy takie szkoły tylko dla muzułmanów funkcjonują w Paryżu. Może w sumie tylko żydowskie.
Bo widzisz, w Polsce jeden z prawicowych publicystów powiedział, że jego dzieci kształcą się tylko w katolickich szkołach, by nie mieć styczności z dziećmi z rozbitych rodzin.
I kto tu jest radykałem (śmiech). Powtarzam, religia to sprawa prywatna i moim zadaniem jest nauczenie mojego dziecka jej podstaw i wartości, jakie niesie. Szkoła jest publiczna, ma uczyć wiedzy i obywatelskości. Jako całość tworzymy państwo i tylko jako obywatele zorientowani w jego strukturach możemy tworzyć dobrą wspólnotę. To właśnie obywatelskość nas łączy. Ponad religią.