Komentator Eurosportu Igor Błachut przeprosił widzów za " idiotę bez szkoły, który zdecydował o tym, żeby reklamy puszczać w trakcie konkursu, w trakcie rywalizacji sportowej"
Komentator Eurosportu Igor Błachut przeprosił widzów za " idiotę bez szkoły, który zdecydował o tym, żeby reklamy puszczać w trakcie konkursu, w trakcie rywalizacji sportowej" Fot. Tomek1623 / Eurosport1 / youtube.com

Niedzielny konkurs w Klingenthal nie ułożył się po myśli polskich skoczków. Kamil Stoch zajął dopiero 13. miejsce, a jego reprezentacyjni koledzy nie zmieścili się nawet w pierwszej trzydziestce. Jakby tego było mało, widzowie Eurosportu nie zobaczyli skoku Jana Ziobry, ponieważ w czasie jego trwania stacja pokazywała akurat reklamy.

REKLAMA
Decyzja o puszczeniu reklam podczas zawodów najbardziej zdenerwowała komentatora Eurosportu Igora Błachuta, który przeprosił widzów za reklamowe trudności.
– Powracamy do Klingenthal. Przepraszamy za tego idiotę bez szkoły, który zdecydował o tym, żeby reklamy puszczać w trakcie konkursu, w trakcie rywalizacji sportowej, a nie w przerwie – powiedział Błachut.
Gdy drugi z komentatorów zauważył, że pracownik odpowiedzialny za czasowe umiejscawianie bloków reklamowych jest „nie-fanem sportu albo skoków”, Błachut wyjaśnił widzom, że „idiota bez szkoły” jest „człowiekiem z Excela”.
Wyemitowanie reklam w trakcie trwania zawodów to niejedyna telewizyjna wpadka ostatnich tygodni. Na początku listopada stacja Polsat pośpieszyła się z przedstawieniem propozycji na najbliższe dni. Lektor zaczął zapowiadać nadchodzące programy, gdy trwał jeszcze film „Życie Pi”. Widzowie nie mogli więc usłyszeć końcowego monologu jednego z bohaterów filmu.