Czternaście lat temu Matthew przeżył zamach na nowojorskie World Trade Center. 13 listopada Amerykanin gościł w paryskiej sali Bataclan, gdzie przyszedł na koncert grupy Eagles of Death Metal. Tym razem również zdołał przetrwać atak terrorystów.
REKLAMA
– Przebiegłem sprintem pół Manhattanu, ale to, przez co przeszedłem w sali Bataclan, było tysiąc razy gorsze – powiedział Matthew, którego cytuje portal The Telegraph. W czasie ataku na Bataclan, podczas którego terroryści zamordowali 89 osób, 36-letni obecnie Amerykanin został postrzelony w nogę.
Matthew wyjaśnił, że w trakcie ataku czołgał się w stronę wyjścia z sali za każdym razem, gdy terroryści przeładowywali swoje kałasznikowy. Gdy Amerykanin wydostał się na zewnątrz, z pomocą przyszło mu dwóch mężczyzn. Jednym z nich był mieszkający obok dziennikarz „Le Monde” Daniel Psenny.
Matthew został wciągnięty do jednego z okolicznych budynków. Psenny sam został postrzelony przez jednego z terrorystów, kiedy zamykał drzwi wejściowe. Kula trafiła go w ramię.
Amerykanin był tak zszokowany, że przez dwie godziny nie potrafił przypomnieć sobie numeru telefonu żony. Małżonka miała pójść na koncert razem z nim, ale ostatecznie zrezygnowała z wyjścia, ponieważ nie znalazła opiekunki dla dwojga małych dzieci. Rodzina przeniosła się do Paryża w lipcu tego roku.
Gdy 11 września 2001 roku pierwszy samolot uderzył w WTC, Matthew znajdował się pod bliźniaczymi wieżowcami.
źródło: The Telegraph
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!