
Reżyser Roman Polański może czuć się bezpiecznie. Decyzją krakowskiej prokuratury o nie złożeniu zażalenia na decyzję sądu, nie grozi mu ekstradycja do Stanów Zjednoczonych za gwałt na nieletniej sprzed lat. Tym wyrokiem oburzony jest jednak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Czy jego krytyczna ocena zmieni położenie Polańskiego? Szef resortu sprawiedliwości już zapowiedział, że sprawę weźmie pod lupę.
REKLAMA
- Po połączeniu prokuratury z Ministerstwem Sprawiedliwości, co nastąpi w przyszłym roku, bardzo wnikliwie zbadamy zasadność tej decyzji - zapowiada Zbigniew Ziobro. Minister ma w planach zbadanie tego, czy za kontrowersyjną w jego mniemaniu decyzją stały istotne merytoryczne argumenty. Jeżeli okaże się, że decyzja prokuratury była błędna i, jak powiedział Zbigniew Ziobro – wydana z obrazą prawa – zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające.
W konsekwencji może dojść do tego, że grupa prokuratorów badających sprawę Romana Polańskiego, może spodziewać się postępowania dyscyplinarnego. Zbigniew Ziobro jest zdziwiony, że sprawy nie ocenił sąd II instancji. Według Ministra powinno do tego dojść z uwagi na wagę sprawy i na jej oddziaływanie społeczne.
Postanowienie o niedopuszczalności prawnej ekstradycji Polańskiego jest ostateczne i prawomocne, ponieważ w piątek krakowska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że nie złoży zażalenia na decyzję Sądu Okręgowego z 30 października tego roku.
W ocenie sądu, ekstradycja oznaczałaby naruszenie praw i wolności reżysera. Tuż przed ogłoszeniem wyroku pojawiły się informacje, że Roman Polański zamierzał opuścić Polskę. Zbigniew Ziobro mówił wtedy, że brak zgody na ekstradycję Polańskiego byłby zgodą na równych i równiejszych.
Źródło: "Radio Zet"
