
Pupile nowej władzy wkraczają na salony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Media donoszą, że ich wytrwałość się opłaciła. Jak się okazuje, o opłacalności można było mówić już znacznie wcześniej, bo walka o to, by sześciolatki nie chodziły do szkoły to całkiem intratne zajęcie.
REKLAMA
Wygląda na to, że zdecydowaną większość pieniędzy otrzymanych przez Fundację Rzecznik Praw Rodziców przeznaczono na wypłatę wynagrodzeń. "Super Express" dotarł do sprawozdań finansowych z których wynika, że w 2014 roku Fundacja zebrała 371 tys. zł., a na wynagrodzenia przeznaczono 258 tys. zł. To blisko 70 proc. przychodów.
Według informacji "SE", najwyższe miesięczne wynagrodzenie członka zarządu Fundacji wynosiło 7706 zł.
Rok wcześniej, wynagrodzenia w Fundacji Elbanowskich miały wynosić 50 proc. przychodów, a jeszcze wcześniej 87 i 84 proc. Cytowani przez dziennik eksperci zgodnie krytykują taki sposób gospodarowania finansami. Bo choć nie ma przepisów, które regulowałyby tę kwestię, Janina Ochojska przypomina o jednym, istotnym wyznaczniku wysokości wynagrodzeń, jakim jest przyzwoitości.
"Długi" Elbanowskich
Pisaliśmy niedawno w naTemat, że Karolina Elbanowska nie jest wolna od "długów". Nie chodzi jednak o pieniądze, a o przeprosiny, których domaga się jedna z podwarszawskich szkół. Działaczka miała oczernić ją w Sejmie na całą Polskę.
Pisaliśmy niedawno w naTemat, że Karolina Elbanowska nie jest wolna od "długów". Nie chodzi jednak o pieniądze, a o przeprosiny, których domaga się jedna z podwarszawskich szkół. Działaczka miała oczernić ją w Sejmie na całą Polskę.
Wystąpienie pani Elbanowskiej w Sejmie miało miejsce w marcu tego roku. Niemal palcem wytknęła wtedy Zespół Szkół w podwarszawskich Michałowicach. Że w gimnazjum szerzy się narkomania, nie mówiąc o przemocy i alkoholu. A podstawówka to hurtownia, do której mają iść 5-latki. Dyrektor aż się zagotował. I zaczął domagać się od Karoliny Elbanowskiej przeprosin. – Dzwoniłem nawet do Sejmu i żądałem udostępnienia mównicy, by powiedzieć prawdę – mówi nam oburzony Andrzej Olęcki.
źródło: "Super Express"
