
Reklama.
Tak robią np. duchowni z kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Aniołów na warszawskim Bemowie. Tam księża kuszą wiernych. To słowo należy rozumieć dosyć dosłownie, ponieważ tutejsza parafia po rekolekcjach zaprasza wszystkich uczestników na mały poczęstunek. Ci, którzy pojawili się na roratach dostają po pączku i mogą napić się słodkiego kakao.
Jak donosi Radio Zet, niemal standardem jest dzisiaj to, że roraty, na których wspomnienie można się krzywić z powodu przymusowej porannej pobudki, teraz odbywają się w późniejszych godzinach. I choć istnieją kościoły, które niechętnie odchodzą od tego zwyczaju, to większość księży wyznaje zasadę, że lepiej trochę się nagiąć niż robić parafianom pod górkę. A umówmy się - bieganie o 5 czy 6 do kościoła z gromnicą dla wielu mogło stanowić problem nie do przeskoczenia.
źródło: Radio Zet