Prawo i Sprawiedliwość ostro sprzeciwiało się konwencji antyprzemocowej przeforsowanej przez PO. Teraz ma narzędzia, by skutecznie to zrobić. – Będę też apelował o jak najszybszy audyt programów finansowanych przez ministerstwa, by nawet złotówka nie była przeznaczana na takie demoralizujące genderowe programy – mówi w "Bez autoryzacji" poseł PiS Stanisław Pięta.
Polska zaczęła się i przetrwała dziejowe burze dzięki przyjęciu chrztu. Religia przetrwała, pomimo tych obrzydliwości, które prawił Palikot, opluwania wiary, przynoszenia krzyża z puszek po piwie. Te draństwa nie przekonały Polaków do laickiej wizji Polski.
Chrześcijaństwo jest warunkiem sine qua non istnienia Polski przyszłości, bo dzięki niemu mamy siłę do odparcia niebezpieczeństw, które czekają nas w XXI wieku. Mówię o rosnącej agresji Rosji, o presji zdegenerowanej Europy, która chce instalować tutaj różne rozwiązania genderowe, a także mam na myśli niebezpieczeństwo islamskie. Polska może się im oprzeć pozostając wierna Bogu.
Pan mówi "Polska to państwo chrześcijańskiej", a mnie się wydaje, że chrześcijańskie jest społeczeństwo, a państwo powinno być neutralne.
Instytucje państwa zachowują neutralność, inne wyznanie albo jego brak nie jest w żaden sposób dyskryminowany czy karalny. Ale na pewno państwo nie pozwoli na opluwanie religii. Są na to odpowiednie paragrafy i będzie z nich czyniony użytek.
Jak pogodzić z tą neutralnością światopoglądową zapowiedzi ministra zdrowia: koniec finansowania in vitro i wycofanie tabletek "dzień po"?
To oczywiste, że takie decyzje muszą być podjęte. Jesteśmy przeciwko zabijaniu i jednoznacznie to podkreślaliśmy. To nie tak, że PiS ukrywał swoje zamiary, jak to robiła Platforma. Polskie społeczeństwo demokratycznie poparło pomysły PiS.
A pomysły PO, by sprzedawać tabletki poronne gimnazjalistkom, promowanie związków partnerskich, wspieranie takich postaci jak pani Fuszara czy pan Bodnar zostały jednoznacznie odrzucone. Nie należy podejmować i popierać działań, które oznaczają zabijanie istnień ludzkich. Koniec kropka.
Powinniśmy wycofać się z konwencji antyprzemocowej? Mówiliście, że ona wprowadza gender tylnymi drzwiami.
Będę namawiał kolegów do jak najszybszej zmiany w tym zakresie. Będę też apelował o jak najszybszy audyt programów finansowanych przez ministerstwa edukacji, kultury i polityki społecznej, by nawet złotówka nie była przeznaczana na takie demoralizujące genderowe programy. Obecność tego typu aktywistów w instytucjach publicznych powinna być całkowicie ograniczona.
A jak to zrobić technicznie z tą konwencją? Ma pan już jakiś pomysł na to?
Z tego co pamiętam to była kwestia ustawy, a wcześniej podpisanie konwencji. Każda konwencja może być podpisana, ale też z każdej można wystąpić, wypisać się. Tutaj nie ma żadnych problemów technicznych.