Władze międzynarodowego lotniska w Kuala Lumpur są w niezłych tarapatach, a nie pójdą ze swoim problemem do biura rzeczy znalezionych. Na terenie ich lotniska zalegają bowiem trzy samoloty i nikt nie potrafi wyjaśnić, do kogo mogą należeć.
Samoloty, które czekają na swojego właściciela (bądź właścicieli) to Boeingi 747-200F. O ich "znalezieniu" władze lotniska poinformowały za pomocą... tradycyjnego ogłoszenia. Jeśli nikt nie zareaguje na nie w ciągu dwóch tygodni, mogą już nie odebrać zguby.
Ale jak to w życiu, nie ma nic za darmo. Aby odebrać boeingi trzeba najpierw uregulować należności. Każda godzina spędzona na płycie lotniska to dodatkowe koszty, ale trudno, by ktoś przechowywał maszyny za darmo.