Bogusław Kowalski, nowy prezes PKP, to dawny Tajny Współpracownik SB.
Bogusław Kowalski, nowy prezes PKP, to dawny Tajny Współpracownik SB. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Prawo i Sprawiedliwość zawsze przedstawiało się jako jedyna partia, która kontynuuje ideały "Solidarności". I to pomimo, że w jej szeregach jest kilku członków PZPR (m.in. Stanisław Piotrowicz czy Wojciech Jasiński). Teraz dzięki PiS wysokie stanowisko otrzyma kolejny człowiek, który w poprzednim systemie stał po złej stronie mocy. Nowym prezesem PKP został Bogusław Kowalski.
To dawny Tajny Współpracownik zarejestrowany jako "Mieczysław" i "Przemek" – alarmuje historyk Sławomir Cenckiewicz. Kowalski miał w ciągu dwóch lata już pod koniec trwania systemu aż 60 razy spotkać się z oficerami i 20 razy przyjąć wynagrodzenie za pracę.
Co więcej, także w III RP działalność Kowalskiego nie była kryształowo czysta. Współpracował on z Mateuszem Piskorskim, byłym posłem Samoobrony, a dzisiaj szefem prorosyjskiej partii Zmiana, częstym gościem kremlowskich mediów. Po rosyjskiej agresji na Krym Kowalski przekonywał, że referendum w sprawie przyłączenia go do Federacji było ważne i przeprowadzone zgodnie z zasadami – przypomina Cenckiewicz.
Do jednej z ważniejszych państwowych firm PiS delegował też innego współpracownika Mateusza Piskorskiego. Chodzi o Mariana Szołuchę, który został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Po wyborach prezydenckich w Rosji w 2012 roku mówił w Telewizji Trwam, że Władimir Putin i by je wygra, a "fałszerstwa byłyby mu nie na rękę, a gdyby ktoś je organizował, zrobiłby Putinowi niedźwiedzią przysługę".
"Dobrej zmiany" by PiS ciąg dalszy. A to na pewno nie koniec.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl