
Od 1 czerwca 2012 roku pojazdy straży pożarnej, policji czy pogotowia chcąc wjechać na autostradę A4 będą musiały zatrzymać się na wjazdowej bramce i pobrać bilet. Przedstawiciele służb ratunkowych alarmują, że stracona w tym czasie minuta może kosztować kogoś życie.
REKLAMA
O sprawie napisała dziś Nowa Trybuna Opolska. Okazuje się, że firma Kapsch, która od 1 czerwca będzie zajmowała się pobieraniem opłat przy bramkach na A4, domaga się od kierowców ambulansów, pojazdów straży pożarnej i policji, by przy wjeździe na autostradę pobierali bilety. Co prawda nie będą musieli za nie płacić, ale - jak alarmują strażacy z Opola - taki wymóg opóźni czas dotarcia do poszkodowanych w wypadku na auostradzie.
Gdy na autostradzie dochodzi do większego wypadku, na akcję jedzie zazwyczaj kilka wozów straży, karetek i radiowozów. To niewyobrażalne, żeby każdy z tych samochodów zatrzymywał się na sygnale na bramce i pobierał z automatu bilecik. Przecież podczas akcji liczy się każda sekunda.
źródło: Nowa Trybuna Opolska
Przedstawiciele firmy Kapsh odpierają zarzuty twierdząc, że pobieranie biletu trwa ledwie 20 sekund i będzie to najszybszy sposób wjazdu na autostradę.
Takie tłumaczenie nie przekonało wicewojewody opolskiego, który już zapowiedział interwencję, bo "o żadnym pobieraniu bilecików nie może być mowy".

