W Sochaczewie, mieście w centralnej Polsce, znajduje się kirkut, czyli cmentarz żydowski. Od lat dbają o niego okoliczni mieszkańcy i muzeum. Prawdziwym szokiem były więc antysemickie i islamistyczne napisy jakie pojawiły się na cmentarzu.
Graffiti pojawiające się na cmentarzu sugerują, że za sprawą stoją rzekomo... sympatycy tzw. Państwa Islamskiego. Z pewnością nie byli to zwykli podpici nastolatkowie, gdyż akcja wymagała nie tylko przygotowania, ale i chociażby minimalnej znajomości geopolityki i języka angielskiego.
Napisy na ścianach Ohelu Cadyka Borsztajn głoszą "Holocaust never happened", "Islamic state was here", "Islam will dominate" czy "F***k Jews". Oprócz nich zamieszczono również wulgarne rysunki. Zdewastowane zostały m.in. pomniki memoratywne poświęcone zamordowanym w Holokauście żydowskim mieszkańcom Sochaczewa.
Oświadczenie w sprawie dewastacji wydał Paweł Rozdżestwieński, dyrektor Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.
Muzeum zgłosiło też dewastację na policję. Dyrektor Rozdżestwieński koszt usunięcia napisów ocenił na kilka tysięcy złotych. Miejmy nadzieję, że uda się zatrzymać sprawców dewastacji i obarczyć ich nie tylko kosztem usunięcia napisów, ale przede wszystkim osobistym udziałem w naprawie zła, które wyrządzili.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
Reklama.
Pomimo zawirowań historii, dziejowych katastrof i toczonych w tym rejonie wojen, w świadomości mieszkańców tkwi ciągle pamięć o dawnych sąsiadach. Muzeum od lat pieczołowicie chroni nawet najdrobniejsze artefakty przeszłości wszystkich kultur i religii. Z niedowierzaniem odkryliśmy to barbarzyńskie zachowanie na kirkucie, nie licujące z ludzkim poczuciem przyzwoitości. Jako muzealnikom i równocześnie mieszkańcom Sochaczewa, jest nam wstyd za takie zachowanie i chcielibyśmy poprosić wszystkich mieszkańców o pomoc w zorganizowaniu akcji przywracającej godny wygląd sochaczewskiej nekropolii.