Tomasz Lis był jednym z mówców na demonstracji KOD w Warszawie.
Tomasz Lis był jednym z mówców na demonstracji KOD w Warszawie. Fot. YouTube.com
Reklama.
– Nazywam się Lis, ale od wczoraj jestem "Hieną". Witam Was wszystkich, "komuniści", "złodzieje", "ludzie gorszego sortu", "ludzie, którzy nie mają głów". Witam Was wszyscy "zaprzedani". (...) Nigdy nie zamkną nam ust! – zaczął Tomasz Lis. Publicysta przypominał też, że o niepodległość, demokrację i wolność słowa walczyły pokolenia, których krwią nasiąknięta jest warszawska ziemia. – Czy pozwolimy to sobie odebrać, tylko dlatego, że takie jest kaprys jednego faceta – pytał. Na co tłum odpowiedział gromkim "nie".
Zobaczcie w całości pełne emocji wystąpienie Tomasza Lisa podczas sobotniej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji przed Sejmem:
O swoim sprzeciwie wobec coraz bardziej autorytarnych zapędów nowej władzy Tomasz Lis już kilka dni temu wyjaśniał na swoim blogu w naTemat. "Nikt nie kwestionował i nie kwestionuje mandatu prezydenta Dudy i PiS-u do sprawowania władzy. Problem zaczął się wtedy, gdy prezes PiS oraz jego pomagierzy, z prezydentem i panią premier na czele, uznali, że mają mandat nie tylko do rządzenia, ale do przeprowadzania rewolucji, a wszystko, co staje im na drodze, powinno być zmiecione" – napisał.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl